Były przewodniczący olsztyńskich struktur PiS uważa, że „Gazeta Wyborcza” w swoich artykułach zachęcała do „nagonki” na jego partię i popełniła dwa przestępstwa. Złożył zawiadomienie do prokuratury.
Były szef olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Szmit podczas zorganizowanej w czwartek 2 listopada konferencji poinformował o złożeniu do prokuratury pisma w sprawie „Gazety Wyborczej”. Polityk uważa, że dopuściła się ona dwóch przestępstw.
Artykuł „Gazety Wyborczej” złamał prawo?
Tak sądzi polityk PiS.
Artykuł „Państwu już dziękujemy. Ludzie dobrej zmiany PiS-u na Warmii i Mazurach mogą pakować walizki” ukazał się w „Gazecie Wyborczej” w poniedziałek 23 października. Jerzy Szmit uważa, że złamał prawo.
W złożonym w prokuraturze piśmie wskazał dwa paragrafy: art. 119 k.k., dotyczący stosowania groźby bezprawnej wobec grupy osób z powodu jej przynależności politycznej, oraz art. 257 k.k., dotyczący znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości.
– „Gazeta Wyborcza” od wielu lat prowadzi niezgodną z artykułem 32. Konstytucji, prawem międzynarodowym, kodeksem karnym politykę poniżania, deprecjonowania, pozbawienia godności i podstawowych praw obywatelskich i ludzkich tych, których identyfikuje jako związanych z partią Prawo i Sprawiedliwość – mówił podczas konferencji cytowany przez portal olsztyn.com.pl Jerzy Szmit.
„Specjalne listy proskrypcyjne”
Polityk uważa, że redakcja „Gazety Wyborczej” posługuje się „kłamstwem, pomówieniami i manipulacjami”, prowadzi „kampanię złości i nienawiści”, której celem jest usunięcie z życia publicznego ludzi związanych z PiS. Powiedział także, że gazeta ma na celu wywieranie presji, usuwanie z pracy i piętnowanie, i robi to poprzez tworzenie „specjalnych list proskrypcyjnych”.
– Takie listy były sporządzane przez okupantów sowieckich i niemieckich, ludzi, którzy donosili okupantom, nazywano szmalcownikami. W roku 1968 rząd PRL powtórzył ten proceder, tym razem był on skierowany w stronę ludności żydowskiej, których zmuszano w ten sposób do opuszczenia Polski – mówił polityk podczas konferencji.
„Media nie mogą być narzędziem ucisku”
Jerzy Szmit obawia się, że „fala nienawiści” może dotrzeć także do rodzin i innych osób, mogących zostać przez czytelników „Gazety Wyborczej” uznanych za związanych z PiS.
– Media, jeżeli chcą się nazywać wolnymi, nie mogą być narzędziem ucisku, represji, deprecjonowania ludzi ze względu na przynależność, związki czy sympatie do legalnie działającej od ponad 20 lat partii politycznej – podsumował.
Panie kostropaty co pan powie w takim razie o TVP.
Odizolujcie pisiora bo ma depresję