Trzeba przyznać, że mało kto w Olsztynie prowadzi tak ciekawą kampanię wyborczą jak Łukasz Michnik (4 miejsce na liście Lewicy). Tym razem kandydat z Warmii i Mazur beztrosko smsował… z ministrem cyfryzacji Januszem Cieszyńskim.
O Łukaszu Michniku zrobiło się w Olsztynie głośno, kiedy to po raz pierwszy zapobiegał nielegalnej eksmisji mieszkańca jednego z bloków na olsztyńskich Jarotach. Później działacz społeczny walczył o prawa pracownicze w lokalnym Intermarche, podwyżki dla pracowników Urzędu Miasta w Olsztynie czy przede wszystkim o gospodarność i transparentność największej spółdzielni mieszkaniowej w Olsztynie — SM Jaroty.
Działacz społeczny z Olsztyna uważa, że najważniejszy w jego działaniach jest bezpośredni kontakt z osobami, którymi pomaga. Dlatego m.in podczas ostatniego protestu przed Spółdzielnią Mieszkaniową Jaroty wykrzyczał do tłumu swój prywatny numer telefonu.
— Nie jestem celebrytą, który ma szereg agentów i asystentów, tylko zwykłym chłopakiem z Olsztynie. Do mnie można dzwonić zawsze, nie tylko podczas “dyżurów” — mówi Łukasz Michnik.
Kandydat Lewicy poszedł teraz o krok dalej i udostępnił swój prywatny numer w swoich mediach społecznościowych na grafice inspirującej się amerykańskim serialem “Better Call Saul”. — Nie boję się rozmawiać z ludźmi. To nie numer do żadnego biura czy infolinii, to jest mój prywatny numer. Znajdziecie go też na każdej mojej ulotce. Odpowiem na Wasze pytania, pomogę rozwiązać lokalny problem, opowiem o moich działaniach i wizji — napisał Michnik. Chwilę później wydarzyło się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał.
— Cześć Łukasz, obiecałeś mi podesłać nasz filmik, a zamiast tego wrzuciłeś pocięty do netu. Czy z obietnic wobec mieszkańców Warmii i Mazur też się tak wywiążesz? — napisał do Michnika minister cyfryzacji w rządzie PiS Janusz Cieszyński.
— Cześć! Panie Ministrze! Filmik był nagrywany w 4k, trwa 10 minut i waży niebotycznie dużo. Przy kolejnym spotkaniu możemy znowu spróbować Air Dropem — odpisał Łukasz Michnik.
Chodzi oczywiście o film, w którym Michnik pyta Cieszyńskiego, czy rozdawanie laptopów w szkołach to element kampanii wyborczej, oraz czy jest na nich zainstalowany szpiegowski system Pegazus. Nagranie stało się hitem internetu robiąc ogromne wyświetlenia.
Kandydat Lewicy z Olsztyna wyjaśnia, że próbował go przesłać ministrowi PiS Air Dropem na miejscu, jednak Cieszyński… nie miał miejsca na telefonie.
Chłopczyk z postsowieckiej partii robi show zapominając, że Polska jeszcze nie stanęła na nogi po dziesięcioleciach latach okupacji sowieckiej i rządach partii, z której wywodzi się formacja Michnika
Byłem tam i widziałem. Pan Łukasz nie chciał przesłać filmiku na miejscu, tylko miał to zrobić później. Jest przecież Wetransfer