Decyzja o wycince drzew wzdłuż Łyny w Olsztynie wywołała falę oburzenia wśród niektórych mieszkańców. Czy nowa inwestycja mieszkaniowa związek z tą decyzją?
O sprawie poinformowała media niezadowolona mieszkanka, która doszukuje się powiązań między wycinką, a nowo powstającą inwestycją dewelopera.
Emocje wokół wycinki drzew
Wycinka drzew zawsze budzi emocje. W przypadku topól rosnących wzdłuż ulic Niepodległości i Grzegorzewskiej w Olsztynie nie jest inaczej. Mieszkańcy zauważyli, że po wycięciu kilku topól, nowo budowane domy zyskały lepszy dostęp do światła. Wiele osób zastanawia się, czy drzewa zostałyby wycięte, gdyby nie była prowadzona inwestycja deweloperska.
Usprawiedliwienie Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu
Na pytania dotyczące wycinki drzew odpowiedział Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu. Jak wyjaśnił „Gazecie Wyborczej” rzecznik prasowy ZDZiT, Michał Koronowski, decyzja o usunięciu drzew została podjęta po wizji terenowej pracowników, którzy stwierdzili ich zły stan. Zdaniem ZDZiT, stan drzew stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa osób przebywających w pobliżu.
Koronowski dodał, że rozważano różne opcje, w tym możliwość ratowania drzew poprzez zabiegi pielęgnacyjne. Niestety, okazało się, że nie było alternatywy dla wycinki.
źródło: Gazeta Wyborcza
dziwne jest to że na lotnisku zrobią pasaż handlowy, za lotniskiem wygolili duży połać lasu pod pretekstem, że przeszkadza przy startowaniu samolotów. Najdziwniejsze jest to że z drugiej strony nie przeszkadzają drzewa przy lądowaniu ??. Wiadomo co tam powstanie. Wiadomo co tam powstanie, jedno z najnowszych osiedli, tylko trochę sprawa przycichnie i ruszą z łopatami. Do redakcji nie cenzurujcie tego komentarza, bo już wiele razy to robiliście. Zrobiłem zrzut, żeby udowodnić wasza cenzurę.
Ha, ha, ha, ale bajery – „okazało się, że nie było alternatywy dla wycinki”.