Wczoraj (11.06.2023) na jeziorze Bełdany znaleziono ciało 32-letniego mężczyzny z Legionowa. Mężczyzna był poszukiwany od piątku, gdy podczas rejsu skoczył z jachtu do wody i nie wypłynął.
Zgodnie z informacjami udzielonymi przez policję, do tragicznego zdarzenia doszło w piątek późnym popołudniem na Bełdanach, w okolicach miejscowości Kamień. 32-latek z Legionowa był na pokładzie jachtu razem z innymi osobami. Policja potwierdziła, że sternik jachtu był trzeźwy w chwili zdarzenia.
Mimo intensywnych poszukiwań prowadzonych przez służby ratownicze w piątek i sobotę, nie udało się odnaleźć zaginionego.
Ostatecznie w niedzielę o godz. 15.54 na wysokości miejscowości Kamień, nurek z Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno – Nurkowego z Mrągowa wyłowił z głębokości 15 metrów ciało mężczyzny. Tożsamość ofiary została potwierdzona przez policję, a działania poszukiwawcze zakończono – poinformował rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków st. kpt. Grzegorz Różański.
Do akcji ratunkowej na miejscu zdarzenia zaangażowani byli ratownicy MOPR, wodna karetka pogotowia i strażacy, w tym grupa wodno-nurkowa z Mrągowa. Mimo że płetwonurek MOPR spędził około godziny pod wodą, nie udało mu się odnaleźć zaginionego. Działania poszukiwawcze później przejęła straż pożarna.
Miejsce poszukiwań oddalone było od brzegu, a na tym odcinku jezioro ma ok. 20 metrów głębokości. Dodatkowo, widoczność w wodzie była utrudniona. Po dwóch godzinach nieudanej akcji ratunkowej, działania zmieniły się w poszukiwawczą.
Bełdany, będące w sezonie jednym z najbardziej popularnych i zatłoczonych mazurskich jezior wśród żeglarzy, stały się miejscem tego tragicznego zdarzenia. Ta tragedia jest przypomnieniem o niebezpieczeństwach, które mogą czaić się podczas żeglugi i rekreacji na wodzie, nawet w najbardziej znanych i uczęszczanych miejscach.