5.1 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Rzeźbiarz wbił siekierę w głowę fotografa. Zaskakujący finał sprawy

OstródaRzeźbiarz wbił siekierę w głowę fotografa. Zaskakujący finał sprawy

W Mysłakach w województwie warmińsko-mazurskim spotkanie dwóch artystów zakończyło się tragedią: jeden wbił drugiemu siekierę w głowę. Sąd umorzył postępowanie.

Tragedia w Mysłakach

Do dramatycznych wydarzeń doszło 6 grudnia 2021 roku we wsi Mysłaki w gminie Miłakowo w powiecie ostródzkim. Spotkanie dwóch artystów przeobraziło się w krwawą jatkę. 66-letniego rzeźbiarza Romana K. odwiedził jego znajomy, 55-letni fotograf Piotr C. W pewnym momencie doszło do awantury. Roman K. wbił w głowę kolegi siekierę, przebijając czaszkę i uszkadzając mózg. Piotr C. w ciężkim stanie trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii.

Sąsiedzi rzeźbiarza od jakiegoś czasu zauważali zmianę w jego zachowaniu.

– Ostatnimi czasy zupełnie zdziwaczał. Unikał ludzi i całymi dniami rysował uśmiechnięte trupie czaszki i demony. Jego żona wyjechała za granicę, załamał się chłop… Brał zaliczki za obrazy, ale nawet ich nie malował – powiedziała reporterom „Faktu” jedna z mieszkanek wsi.

Fotograf przeżył cudem

Roman K. po zaatakowaniu kolegi sam wezwał pomoc. Poszkodowany przeżył tylko dzięki szybkiej reakcji służb.

– Roman na początku zeznał, że to Piotr prosił go o wymierzenie mu ciosu siekierą. Później się z tego wycofał, zasłaniając się zanikiem pamięci – powiedziała cytowana przez „Fakt” osoba znająca kulisy sprawy.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu, który prowadził tę sprawę, Tomasz Koronowski, przyznał, że obrażenia, których doznał fotograf, zagrażały jego życiu.

– Roman K. zadał Piotrowi C. jeden cios siekierą w głowę. Spowodował w ten sposób obrażenia ciała w postaci rany rąbanej głowy. Poszkodowany doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu – poinformował.

Sąd umorzył postępowanie

W trakcie śledztwa ustalono, że w momencie zdarzenia Roman K. miał całkowicie zniesioną zdolność do pokierowania swoimi działaniami. W związku z tym postępowanie karne umorzono. Sąd skierował go do zakładu psychiatrycznego.

Poszkodowany Piotr C. doznał poważnych obrażeń i nadal nie odzyskał pełnej sprawności. Najprawdopodobniej do końca życia będzie miał niewładną lewą rękę.

źródło: Fakt

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane