Prokuratura rejonowa w Bartoszycach przekazała do sądu akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi J., który zlecił pracę dwóm niedoświadczonym pracownikom bez żadnej formalnej umowy o pracę. W czasie wykonywania posadzki Jacek P. i Paweł J. zginęli, ponieważ zostali nieumyślnie otruci tlenkiem węgla z agregatu prądotwórczego, którego niepoprawnie używano. Okazało się, że pracownicy nie byli przeszkoleni z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, a ich szef nie spełnił obowiązku zapewnienia bezpiecznych warunków i nie wypełnił swoich obowiązków. Dariusz J. grozi do pięciu lat więzienia za umyślne nie dopełnienie obowiązków, które skutkowało śmiercią dwóch pracowników.
źródło: PAP
Nie masz umowy to nie pracuj u Januszy biznesu.Szkoda młodych chłopców. Szefa nie szkoda 🤮🤮🤮
I tak wygląda właśnie robota w Olsztynie i naszym regionie. Wyzysk za grosze i robota na czarno. Jak podskoczysz do szefa to cię wyrzuci i ma 100 na twoje miejsce. Sam robie na czarno, jak coś się stanie to ani chorobowego ani nic.