W Olsztynie doszło do rozboju – 63-letni mężczyzna został zaatakowany na ulicy, przewrócony na ziemię i okradziony. Sprawcą okazał się 19-latek. Teraz grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Rozbój w centrum Olsztyna
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 października po godzinie 18. 63-letni pan Jerzy wracał z pracy, przechodził z ulicy Kajki na Dąbrowszczaków niedaleko hotelu Dyplomat. Podeszło do niego trzech młodych mężczyzn.
– Kaptury na głowach czarne. Wszystko tam tylko trochę widziałem, jak przez sito. Dlatego jednego najbardziej kojarzę, bo szarpałem się z nim – powiedział nam pan Jerzy. – Zapytali się, która godzina, podziękowali i się oddalili.
Mężczyzna podejrzewa, że w ten sposób napastnicy sprawdzali, czy ma przy sobie telefon. Pan Jerzy co prawda godzinę sprawdził na zegarku, ale telefon też miał przy sobie: zaczął rozmowę ze szwagrem.
Wtedy zaatakował go napastnik. Podciął go, jednocześnie wyrywając torbę. Poszkodowany torby nie puścił. Doszło do szarpaniny, podczas której agresor kopnął go, przewrócił na ziemię i wyrwał mu telefon. Pan Jerzy wzywał pomocy, ale na ulicy nie było, jak to określił, żywej duszy. Dopiero z jednego z budynków mieszkalnych wyszła kobieta i użyczyła mu telefonu, aby mógł wezwać policję.
Policja zatrzymała sprawcę rozboju
Sprawcę rozboju zatrzymali funkcjonariusze z Wydziału Zabezpieczenia Miasta Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Okazał się nim znany im 19-latek, który był zaskoczony wizytą policjantów. Miał przy sobie należący do napadniętego telefon.
Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze: dozór policji i zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego. Za rozbój grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
– Tylko potraciłem dane w komórce, wyrzucili karty sim, wszystko. Ważne, że mam portfel i dokumenty – kwituje pan Jerzy.
Śmieci trzeba utylizować, zbyt dużo tego jest na świecie już – po co to coś utrzymywać jeszcze w więzieniu? Krzesło, albo chemia i do piachu – następny się zastanowi, a tego nikt żałować nie będzie
Wyrwać chwasta, po co to ma żyć starszy człowiek 63 lat wraca z pracy, a syfki po 19 lat napadają i okradają bezużyteczne nieudaczniki