Nieostrożność ojca mogła kosztować życie jego 3-letniego syna. Chłopczyk sam wyszedł boso z domu i błąkał się po ruchliwych ulicach w Piszu. Przypadkowi przechodnie i kierowcy uchronili dziecko przed tragedią i wezwali policję. Na miejscu pojawiło się wielu policjantów, którzy oprócz rozwiązania sprawy, zadbali o bezpieczeństwo dziecka. Maluch był przestraszony i zagubiony, a jego ojciec był zaniepokojony. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, chłopczyk wrócił do domu cały i zdrowy.
Przydała się szybka reakcja świadków, którzy zauważyli nagły wypad z domu dziecka. Maluch idący w koszulce z krótkimi rękawami i w skarpetkach sam błądził po bardzo ruchliwym skrzyżowaniu ulic Olsztyńskiej i Orzyskiej w Piszu. Ojciec na moment zszedł do piwnicy, by rozpalić w piecu i w tym czasie syn wyszedł z domu. Policja w sporej grupie pojawiła się na miejscu i po krótkiej chwili odnaleźli ojca, który szukał zaginionego syna. Wszystko zakończyło się szczęśliwie dla dziecka, ale policjanci będą musieli sprawdzić okoliczności całego zdarzenia, ponieważ narażenie dziecka na niebezpieczeństwo przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki jest czynem zagrożonym karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Źródło: PAP