-0 C
Olsztyn
niedziela, 24 listopada, 2024
reklama

Koniec sezonu karetek wodnych na Wielkich Jeziorach Mazurskich

GiżyckoKoniec sezonu karetek wodnych na Wielkich Jeziorach Mazurskich

Z dniem piątego października zakończył się okres, w którym karetki wodne pomagały na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. W tym roku ratownicy wypłynęli na wodę ponad 300 razy, udzielając pomocy 325 pacjentom. Mazurskie Wodne Pogotowie Ratunkowe (MOPR) również udzieliło pomocy 321 osobom.

Od początku czerwca cztery karetki wodne pracowały na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Do piątku ratownicy wypłynęli na wodę 317 razy i udzielili pomocy 325 osobom. “Jeszcze w piątek rano pomogli dwóm osobom w Rynie, które wypoczywały w jednym z miejscowych ośrodków” – powiedział dyżurny MOPR Karol Dylewski.

W mijającym sezonie najczęściej do ratunkowców wodnych zgłaszali się żeglarze, ale ratownicy pomagali także tym, którzy mieszkają nad brzegiem jeziora. Docierali oni do tych osób szybciej niż tradycyjne pogotowie.

Karetki wodne często współpracowały z innymi służbami – policją, strażą pożarną i MOPR. Strażacy pomagali wodnym medykom w 24 akcjach, a policjanci w 27.

“Jako MOPR w mijającym sezonie letnim podjęliśmy 231 interwencji, pomogliśmy 262 osobom, a do szpitala nasi ratownicy przekazali 19 pacjentów” – poinformował dyżurny MOPR Karol Dylewski. Przypomniał także, że te statystyki dotyczą okresu od początku czerwca do końca września, ponieważ MOPR pełni dyżury przez cały rok i wypływa na akcje ratownicze także poza sezonem.

W mijającym sezonie letnim najniebezpieczniejszym jeziorem okazało się jezioro Tałty. Miały miejsce tam dwa śmiertelne wypadki. W jednym z nich, który miał miejsce w połowie czerwca, zatonęła motorówka, na pokładzie której znajdowała się 8-letnia dziewczynka (w tej sprawie trwa śledztwo). Drugi wypadek miał miejsce w lipcu, gdy z pokładu jachtu wypadł w nocy mężczyzna, który także zatonął.

“Zanotowaliśmy także kilka tragicznych zdarzeń, które miały szczęśliwe zakończenie. Do obu doszło na jeziorze Boczne, w pobliżu Rydzewa. W obu przypadkach ratownicy wody udało się przywrócić do życia osoby, które tonęły, były wyciągnięte spod wody. Jedna z tych osób, 22-letni mężczyzna, żyje i ma się dobrze, druga wciąż wymaga hospitalizacji” – powiedział Dylewski.

Ratownicy MOPR zauważyli, że wakacjowicze nie zawsze zachowują rozsądek i czasem wykazują brawurę. Przykładem jest akcja poszukiwawcza MOPR we wrześniu tego roku. “Załoga wypłynęła po zmroku na jezioro i zgubiła się. Była wtedy bardzo gęsta mgła, odnalezienie tych ludzi graniczyło z cudem. Na dodatek na pokładzie była tak pijana osoba, że nie było z nią kontaktu. Na ten jacht trafili strażacy i dzięki temu wszystko skończyło się dobrze” – powiedział Dylewski. W mijającym sezonie odnotowano 6 takich akcji.

Wielu żeglarzom brakowało też umiejętności. MOPR w poprzednim sezonie letnim wypłynął do 121 akcji technicznych, polegających na udzieleniu pomocy załogom, które utknęły na mieliźnie, kamieniach lub z powodu awarii technicznej nie były w stanie dotrzeć do portów. “Takiej pomocy udzielaliśmy przede wszystkim załogom houseboatów. Ludzie często nie radzą sobie z tymi potężnymi łodziami” – wyjaśnił dyżurny MOPR.

źródło: PAP

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane