W weekend na mazurskich jeziorach doszło do kilku poważnych wypadków. Na jeziorze Bełdany łódź motorowa wpłynęła w żaglówkę, z kolei na Tałtach zatonęła motorówka, a 8-letnia dziewczynka utonęła. Ratownicy interweniowali również w związku z brakiem odpowiedzialności, między innymi interweniując z powodu pustego roweru wodnego dryfującego na jeziorze Kisajno, ponieważ pasażerki przeniosły się na łódź motorową.
Wielu żeglarzy spędza długi weekend na mazurskich jeziorach, a wieczorami w niektórych portach brakuje miejsc do cumowania. Niestety, sobota była bardzo tragicznym dniem, a najtragiczniejszy wypadek miał miejsce na jeziorze Tałty koło Mikołajek, gdy wywróciła się motorówka z siedmioma osobami na pokładzie, a utonęła 8-letnia dziewczynka. „Pasażerowie motorówki pochodzili z Warszawy i woj. mazowieckiego, jedna osoba z woj. łódzkiego i jedna z woj. dolnośląskiego” – mówiła Paulina Karo z policji w Mrągowie. Śledztwo będzie prowadzone pod nadzorem prokuratora, a jednym z wyjaśnianych elementów będzie m.in. kwestia tego, czy załoganci mieli na sobie kamizelki ratunkowe.
Policjanci i ratownicy wyruszali również do innych akcji, np. ratowali „dryfujący” ponton na jeziorze Niegocin, z którego parę znajdującą się w nim wyłowili ratownicy MOPR. Dwie akcje ratunkowe związane były z brakiem odpowiedzialności na wodzie: dryfujący rower wodny na jeziorze Kisajno i pies pływający bez swojego właściciela w okolicy Nowego Miasta Lubawskiego.
Ratownicy MOPR apelują do żeglarzy o rozwagę i odpowiedzialność, zwłaszcza w związku z prognozowanymi na niedzielę upałami. Zalecają, aby unikać skoków do wody bez przedwcześniejszego ochłodzenia ciała, ponieważ woda w mazurskich jeziorach ma średnio tylko 17 stopni Celsjusza.
Źródło: PAP