Nawet z wysokości 8 kilometrów mogły spaść części maszyny, która tankuje myśliwce NATO. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W związku z toczącą się w Ukrainie wojną sytuacja polityczna jest napięta. Po polskim niebie, również nad Warmią i Mazurami, latają teraz samoloty w gotowości bojowej.
W misji NATO nad Wschodnią Europą korzysta się z wielu różnego rodzaju samolotów, między innymi tankowców, takich jak na przykład Airbus A330 MRTT czy Boeing KC-135, które od rosyjskiej napaści na Ukrainę tankują myśliwce całodobowo patrolujące polską przestrzeń powietrzną.
Część tankowca spadła z nieba
Niedawno doszło do niecodziennego zdarzenia.
Portal lotniczy AirLive poinformował, że jeden z tankowców stracił przewód paliwowy z tzw. koszykiem. To ważne elementy wyposażenia, niezbędne w czasie tankowania w powietrzu.
Zguba znalazła się 4 maja na poboczu drogi niedaleko wsi Robaczewo niedaleko Nidzicy w województwie warmińsko-mazurskim.
Jak podaje portal, części mogły spaść na ziemię nawet z 27,5 tysiąca stóp, czyli 8382 metrów.
Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W okolicach Robaczewa, któraś cysterna zgubiła przewód z koszykiem. pic.twitter.com/iOtBicJzDY
— Klaudiusz Pisarek (@djpisar) May 4, 2022
Czeba bylo szprajem zamazac na szaro i bukwami napisac CCCP, to by kacapy sie glowily skad to.
I jak ten artykuł ma się do apeli rządu o niepublikowanie jakichkolwiek informacji dotyczących obecności, tras przejazdu czy lotów samolotów wojskowych?!? Pseudo portal na usługach kremla.