W 2022 roku oskarżana o wywoływanie niepokoju na świecie Rosja rezygnuje z udziału w organizacjach międzynarodowych i atakuje Ukrainę w celu „utrzymania stabilności w bratnim kraju”. Przez Europę przelewa się fala uchodźców. Brzmi znajomo?
Serialowy wątek
To jeden z wątków wyświetlanego przez BBC od 2019 roku serialu „Rok za rokiem”, który nawet brytyjski „Guardian” nazywa przerażającym.
„Years and Years”, jak w oryginale nazywa się produkcja, powstał we współpracy z HBO, zagrała w nim Emma Thompson i został obwołany „serialem kapitalnym” przez krytyków i widzów – obie te grupy wystawiły mu po 90 procent pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Klimatem jest porównywany do netflixowego „Czarnego lustra”, jednak nie odniósł sukcesu. Być może z uwagi na fakt, że samo HBO nie miało w 2019 roku tak rozbudowanego marketingu, a był prezentowany na nieistniejącym już dzisiaj HBO GO i BBC, i przez to nie trafił do szerszej publiczności. Nie stało się tak także pomimo przedstawianej w serialu pandemii, tak aktualnej w ostatnich latach.
Scenarzysta – wizjoner
Twórcą i scenarzystą „Roku za rokiem” jest Russel T. Davies, znany z „Doktora Who”. Trafnie analizuje zachodzące obecnie zmiany klimatu, skutki agresji zbrojnych, napięć geopolitycznych czy używania taktycznych pocisków jądrowych, ale też przewiduje ich następstwa.
O czym jest serial „Rok za rokiem”?
Serial przedstawia losy rodziny Lyonsów, złożonej z kilkunastu indywidualistów, stanowiących praktycznie każdą istniejącą mniejszość. Być może polskiemu odbiorcy będzie trudniej się przez to z nią utożsamić, jednak przeżywa ona znane nam wszystkim sytuacje: tłumy przed bankomatami w związku z obawą o utratę płynności finansowej, stacjami paliw (śledzenie rosnących kosztów) czy urzędami (kolejki po paszporty).
Serial przedstawia wiele sytuacji, które już się wydarzyły, i przez to pozostałe wydają się niepokojąco prawdopodobne. Poza rosyjską napaścią na Ukrainę zobaczymy tu śmierć królowej Elżbiety w 2022 roku i Angeli Merkel w 2023 roku, ukraiński kryzys uchodźczy (lata 2022 – 2030), ograniczanie swobód obywatelskich (odgradzanie niektórych dzielnic dużych miast), zwiększenie liczby osób zawierzających pseudonaukom (płaska Ziemia, „plandemie” i tym podobne), wyginięcie prawie połowy populacji ptaków i większości owadów, używanie deepfake’ów przez polityków, drugą turę prezydentury Trumpa w USA (i wywołanie wojny z Chinami), upadek banków i utratę oszczędności przez zwykłych obywateli w 2022 roku, zapaść firm farmaceutycznych, skutkującą brakiem leków, dojście do władzy we Francji w 2027 roku Le Pen, a w Hiszpanii skrajnej lewicy, Grexit, bankructwo Węgier, długotrwałe przerwy w dostawie energii elektrycznej, głód, nową odmianę grypy, kilkutygodniowe opady deszczu i powodzie, przymusowe domeldowywanie uchodźców do prywatnych mieszkań, przymusową relokację uchodźców do (przypominających koncentracyjne) obozów. I to wcale nie jest koniec tego, co przygotował dla nas twórca serialu.
Przerażający świat
Russel T. Davies stworzył przerażający świat i, co gorsza, jego przewidywania znajdują uderzające odzwierciedlenie w rzeczywistości. I nawet jeśli nie wszystkie zaprojektowane wydarzenia mają miejsce, oglądanie „Roku za rokiem” z dzisiejszej perspektywy jest co najmniej niepokojące. Bo – biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka miesięcy temu nikt poza Putinem nie wierzył, że Rosja zaatakuje Ukrainę – urzeczywistnienie tej wizji wcale nie wydaje się już niemożliwe.
źródło: wp.pl