Ten niesamowity projekt powstaje właśnie w pracowni słynnego artysty, który postanowił oddać cześć ikonie olsztyńskiej piłki nożnej Andrzejowi Biedrzyckiemu. Jest to wspólne przedsięwzięcie Roberta Listwana i olsztyńskich kibiców, którzy postanowili uhonorować wybitnego piłkarza oraz wesprzeć klub, który nie od dziś wiadomo potrzebuje środków aby mógł egzystować.
Robert skąd ten pomysł? Robert Listwan wytłumaczył w rozmowie:
„Nie jestem wielkim fanem piłki nożnej, ale wielu moich znajomych jest z nią związanych i przez to często pojawia się temat futbolu w naszych rozmowach. Podczas jednej z takich rozmów przyjaciel związany ze Stomilem opowiedział mi historię Andrzeja Biedrzyckiego. Był to piłkarz wybitny ale ujęły mnie jego cechy: charakter, oddanie, waleczność, niezłomność, determinacja. Dlatego postanowiłem namalować jego portret.
Bardzo się cieszę, że na bazie tego obrazu powstanie limitowana edycja 1945- ciu koszulek, których sprzedaż zasili pustą kasę klubową. Tą akcją wraz olsztyńskimi kibicami chcielibyśmy dać przykład wszystkim ludziom dobrej woli w regionie, biznesmenom, politykom, samorządowcom, aby też zaangażowali się w pomoc klubowi, bo dziś naprawdę Stomil potrzebuje wszystkich ludzi dobrej woli na pokładzie. Ten klub to nie tylko pierwsza drużyna ale też kilkuset piłkarzy w różnych grupach wiekowych, kibice, historia, tradycja. Mimo, że jak powiedziałem nie znam się na futbolu z radością pomogę bo moje serce należy do Olsztyna.
Cieszę się, że mogłem poznać rodzinę Andrzeja Biedrzyckiego, żonę Elżbietę oraz syna Igora i że tak pozytywnie podeszli do całego projektu.
Jestem szczęśliwy, że zrobimy to wspólnie z olsztyńskimi kibicami, którzy tak jak ja udzielają się charytatywnie, organizują zbiórki i pamiętają o potrzebujących. Teraz zrobimy coś razem dla klubu, oddamy cześć tragicznie zmarłej legendzie naszego klubu oraz wesprzemy Stomil Olsztyn. Zyski ze sprzedaży koszulek w całości trafią na konto klubu. Zabieram się zatem do roboty i zapraszam do śledzenia moich oraz klubowych social mediów, gdzie na bieżąco będziemy informować o postępach całej akcji”.
Jest to kolejny przykład na to, że Stomil nie jest obojętny naszym mieszkańcom tak jak nigdy nie był obojętny Andrzejowi Biedrzyckiemu, który spędził w Stomilu prawie całe życie. Czekamy zatem na efekty pracy artysty oraz z niecierpliwością na unikatową koszulkę.
Świetny pomysł!