We wtorek radny miejski z Gołdapi stawił się w areszcie, aby odbyć karę 15 dni aresztu za niezapłacone grzywny narzucone przez sąd. Powodem naruszenia ustawy była niezdolność do wykonania wyroku z kampanii wyborczej w 2018 roku, kiedy to radny wszedł w konflikt z obecnym przewodniczącym rady miasta, oskarżając go o kradzież. Sprawa, za którą radny otrzymał wyrok, została wytoczona przez tegoż przewodniczącego, jednak mimo prawomocnego wyroku przeprosin radny ich nie złożył, co zmusiło do nałożenia na niego kolejnych grzywien. Zaległe płatności wynoszą 7,5 tys. złotych, a jeden dzień aresztu jest równoważny z 500 złotych grzywny.
Radny „wybrał areszt zamiast przeprosin” i zakończył swój list natychmiastowym wyjściem do aresztu zamiast przeprosić. W związku z zaistniałą sytuacją, komornik wyznaczył 1,4 tys. zł na pokrycie wyżywienia radnego w trakcie jego pobytu w areszcie. Przypomnijmy, że przewodniczący rady miasta Gołdapi, który złożył skargę do sądu, nadal czeka na przeprosiny od radnego.
Informacja na temat osadzenia radnego w areszcie nie została potwierdzona przez rzecznika prasowego Aresztu Śledczego w Suwałkach, który podał, że działające przepisy nie pozwalają mu na potwierdzenie ani zaprzeczenie osadzenia radnego w areszcie.
Źródło: PAP