Nowe elementy budowanej Uranii stają się coraz bardziej widoczne. Ponowne oddanie do użytku przebudowywanej hali widowiskowo-sportowej planowane jest na 2023 rok.
„Wiemy, że pracy jest bardzo dużo. Wykonawca ma bez wątpienia bardzo napięty harmonogram. Sprawy na pewno nie ułatwia sytuacja na rynku, czy trudności w zakontraktowania materiałów oraz podwykonawców niezbędnych do realizacji tak dużego i złożonego przedsięwzięcia” – mówił prezydent Olsztyna który we wtorek (16 listopada) odwiedził plac budowy razem z lokalnymi dziennikarzami.
Obecnie po starej konstrukcji został charakterystyczny pierścień i kolumny. Będą one wykorzystane przy wznoszeniu głównej bryły odnowionej hali.
„Zostanie powiększona o 12 metrów w porównaniu do tej poprzedniej. W tej dodatkowej przestrzeni znajdą się dodatkowe pomieszczenia” – opowiadał rzecznik prasowy grupy Mirbud SA, Paweł Bruger.
Nowa odsłona Uranii zostanie zwieńczona identyczną kopułą, do której mieszkańcy przyzwyczaili się już od ponad czterech dekad funkcjonowania hali. Projektowanie nowego dachu jest wciąż w toku i wkrótce zostanie ukończone. Na placu budowy trwają natomiast prace związane z niezbędną wymianą terenu i wylewaniem fundamentów pod nową bryłę, w skład której wejdzie m.in. mniejsza hala na 500 osób, garaż podziemny oraz lodowisko.
„Montujemy gruntowy wymiennik ciepła, poza tym na dachu lodowiska będą zamontowane panele energetyczne. Cały system wentylacji, klimatyzacji będzie połączony w jeden organizm. Całość będzie bez wątpienia przyjazna środowisku” – zapewnia kierownik kontraktu, Andrzej Rosocha.
Jak się jednak okazuje mieszkańcy Olsztyna mogą tak szybko nie zacząć korzystać z nowej hali sportowej. Gazeta Wybrocza donosi, że główny wykonawca projektu ma problemy i żąda przesunięcia zapisanych w umie terminów. „Firma Mirbud twierdzi, że z budową jest kłopot. Do ratusza wpłynęło właśnie pismo, które wskazuje, że generalny wykonawca stanął przed problemami, które stawiają pod znakiem zapytania terminy zawarte w umowie” – informuje Wyborcza.
Trudności związane są przede wszystkim z możliwością wyboru podwykonawców i dostawców. Zdaniem przedstawicieli firmy ma to bezpośredni wpływ na prawdopodobieństwo wykonania inwestycji w terminie. Kolejnym problemem jest pozyskanie pracowników z Ukrainy i Białorusi oraz globalny problem z dostępnością materiałów budowlanych.
Powyższe problemy mają spowodować przesunięcie zakończenia prac o pół roku, ale prezydent Grzymowicz nie zgadza się na takie warunki.
To już kolejna zła wiadomość z budowy Hali Uranii. Niedawno podczas prac rozbiórkowych zawaliła się stalowa konstrukcja kopuły, co spowodowało nie małe zamieszanie wśród mieszkańców oraz urzędników.
źródło: UM/GW
„Kolejnym problemem jest pozyskanie pracowników z Ukrainy i Białorusi” – a nie można rodaków zatrudnić? Tylko ludzi ze wschodu o wątpliwej opinii i nieznanym doświadczeniu?
wincyj betonu !!!!