Proboszcz jednej z parafii w pobliżu Ełku postanowił wiosną uporządkować cmentarz. Doszło do zniszczenia wielu grobów ewangelickich.
Proboszczowi z Nowej Wsi Ełckiej Andrzejowi B. w czerwcu obecnego roku przedstawiono zarzut z artykułu 262 kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu zwłok, prochów ludzkich lub miejsc spoczynku oraz zarzut z „Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami”, który dotyczy zniszczenia zabytkowej kwatery żołnierzy z okresu I wojny światowej.
W kwietniu proboszcz polecił „uporządkowanie” starej, nieużywanej od lat części cmentarza, gdzie znajdowały się przedwojenne groby Mazurów. Zapewniał, że uzyskał na to zgodę biskupa ełckiego i upoważnienie rady parafialnej. Porządkowanie cmentarza polegało na tym, że wycinano stare drzewa (osobne postępowanie dotyczące nielegalnej wycinki prowadzi gmina Ełk) i wyrywano ich korzenie, niszcząc przy tym groby Mazurów. Uszkodzone zostały także groby żołnierzy z I wojny światowej – kwatera ta była objęta ochroną konserwatora. Prace ciężkiego sprzętu spowodowały, że po ziemi przewracały się ludzkie szczątki.
Parafia zapłaci 2 miliony złotych?
Jak ustalił serwis money.pl, urzędnicy Gminy Ełk zadecydowali o nałożeniu kary za zniszczenia, które powstały w wyniku wycinki drzew.
– Gmina Ełk wydała decyzję wymierzającą Parafii Rzymsko-Katolickiej pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Wsi Ełckiej, administracyjną karę pieniężną w łącznej wysokości 1 928 694 zł – poinformowała Anna Gajko z Urzędu Gminy Ełk.
Proboszcz ma 14 dni, aby doręczyć lub ogłosić decyzję o odwołaniu się do tej kary. W rozmowie z serwisem money.pl proboszcz stwierdził, że nic o takiej karze nie wie. Odmówił komentarza w tej sprawie, a następnie uciął rozmowę.
Parafianie chcieli porządków na cmentarzu
Serwis money.pl skontaktował się z rzecznikiem Diecezji Ełckiej Marcinem Maczanem. Rzecznik przyznał, że uporządkowanie cmentarza odbyło się na prośbę parafian, którzy, jego zdaniem, wspierają teraz proboszcza.
Winę za dokonane zniszczenia w pełni ponosi parafia. Diecezja Ełcka nie zostanie obarczona żadną karą. Proboszcz zapewniał, że posiada wszystkie pozwolenia potrzebne do rozpoczęcia prac porządkowych na terenie cmentarza. Gazeta Wyborcza ustaliła jednak, że takich dokumentów proboszcz nie posiadał.
Sprawą zajmuje się prokuratura
Ełcka prokuratura postawiła proboszczowi zarzut, że “będąc świadomy obowiązku zachowania w stanie nienaruszonym obszaru starego cmentarza, znieważył miejsca spoczynku i szczątki ludzkie poprzez zlecenie prac ziemnych ciężkim sprzętem, polegających na usunięciu kilkudziesięciu karp korzeniowych, w wyniku czego doszło do rozkopania grobów, zniszczenia elementów nagrobków, a tym samym do zniszczenia terenu dawnego cmentarza ewangelickiego wraz z kwaterami wojennymi z okresu I wojny światowej założonego w I połowie XIX wieku”.
Ksiądz złożył wyjaśnienia w tej sprawie, jednak nie przyznał się do postawionych mu zarzutów.
Proboszczowi grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.