Według służb wojewody, ponad 2,7 tysiąca odbiorców w województwie warmińsko-mazurskim nadal nie ma prądu w czwartek rano z powodu awarii związanych z burzami. Straż pożarna miała 130 interwencji związanych z pogodą. Awarii związanych z burzami jest dużo – według dyżurnego wydziału zarządzania kryzysowego kamiennogórskiego urzędu wojewódzkiego, po burzach, które przeszły nad regionem w środę wieczorem, wyłączonych jest jeszcze 114 stacji transformatorowych.
Okolice Ełku, Orzysza i Rucianego-Nidy są najbardziej poszkodowane. Bez prądu pozostaje tam 2705 odbiorców. Awarie są usuwane na bieżąco. W wyniku silnych wiatrów, drzewa zostały przewrócone w Mariance i Kępniewie w powiecie elbląskim, powodując uszkodzenia dachów na kilku budynkach. Na szczęście nikomu nic się nie stało w związku z zdarzeniami związanymi z burzami.
Jeden obóz harcerski w Wydminach w powiecie giżyckim został ewakuowany z powodu nadchodzącej nawałnicy. Przed uderzeniem burzy bezpiecznie ewakuowano wszystkich 43 harcerzy i pięciu opiekunów z chorągwi stołecznej ZHP.
W środę w wyniku burz w regionie interweniowało 140 razy warmińsko-mazurska straż pożarna. Przede wszystkim usuwali oni połamane drzewa i konary z dróg. Porywy wiatru połamały konary i drzewa, które zablokowały lokalne, powiatowe i serwisowe drogi w okolicach Elbląga, Olsztyna, Działdowa i Lidzbarka Warmińskiego. Wiatrołomy są usuwane na bieżąco. W miejscowości Marianka drzewo uszkodziło dom jednorodzinny, ale na szczęście dwie osoby, które się tam znajdowały, zostały bezpiecznie ewakuowane.
Obecnie burze przemieszczają się w okolicach Nidzicy i Szczytna, ale nie ma żadnych informacji o poszkodowanych osobach. Strażacy już przystąpili do interwencji w tych rejonach.
Źródło: PAP