Kontrole drogowe wzbudzają w kierowcach wiele emocji, często tych negatywnych. W jednym z naszych czytelników takie emocje wzbudzili policjanci z Olsztyna. Funkcjonariusze merytorycznie odpowiadają na zarzuty.
Jakiś czas temu odezwał się do nas czytelnik, który opisał kontrolę drogową na ul. Zientary Malewskiej, na odcinku drogi od ul. Trackiej do ul. Zimowej w kierunku do Nikielkowa.
„Cwaniactwo i bezczelność policji”
Czytelnik określił zachowanie policjantów jako „bezczelność”, „cwaniactwo” oraz „chamstwo”.
– Otóż chamstwem było stać z miernikiem prędkości schowanym w lesie na prostej drodze, sobota po godzinie 17, pustka, wylot z Olsztyna, gdyż tu zaraz mamy tablicę koniec terenu zabudowanego. Odcinek wylot las zero szkół czy urzędów ruch znikomy pustka. Ale mamy tu 50km/h i co? Łowcy w akcji, co drugi zatrzymany. Gdzie tu logika, gdzie czyje bezpieczeństwo? Autentycznie schowani w lesie nawet nie widać radiowozu i policjanta, wychodzi z lizakiem jak się jest blisko. Tylko zarobek i statystyka. Dlaczego Panowie nie staną w centrum miasta? – napisał czytelnik.
W wiadomości przeczytaliśmy również, że czytelnik sam otrzymał wtedy mandat, który przyjął. Uważa jednak, że policjanci wybrali to miejsce, aby zarobić i podbić sobie statystyki, a we wskazanym miejscu raczej nie ma kolizji, zdarzeń drogowych czy wypadków.
Czy kontrole drogowe w tym miejscu są zasadne?
Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Olsztynie, aby uzyskać odpowiedzi związane z wątpliwościami czytelnika.
– Te wątpliwości w ogóle by się nie pojawiły, gdyby kierowcy przestrzegali obowiązujących przepisów ruchu drogowego. Dotyczy to zarówno obszaru zabudowanego oraz terenu poza obszarem zabudowanym, gdzie prędkości są ściśle określone i zawarte w przepisach ustawy prawo o ruchu drogowym. Należy wyraźnie zaznaczyć – w odpowiedzi na pytania czytelnika, że wybór bezpiecznego miejsca do przeprowadzenia kontroli drogowej, poparty jest analizą aktualnej sytuacji na danym odcinku drogi – odpisał nam rzecznik prasowy.
Następnie rzecznik odniósł się do pytania o „chowanie się” w lesie w trakcie kontroli w tamtym miejscu. – Policjanci się nie „chowają”, a prowadzą kontrolę ruchu drogowego, by wyciągać konsekwencje wobec bezmyślnych jego uczestników.
Zapytaliśmy również o to, na jakiej zasadzie wybierane są miejsca do przeprowadzenia kontroli drogowej. Okazuje się, że na wskazanej przez czytelnika trasie zdarzały się tragiczne wypadki, a także przejeżdżali tam nietrzeźwi kierowcy.
– Dziwi to, że są kierowcy, którzy usilnie wypatrują „cwaniactwa” w działaniach policjantów, a nie potrafią zauważyć na drodze znaków ograniczających prędkość i jej wskaźnika w swoim samochodzie. Kierowcy, którzy szanują prawo, kierują w sposób bezpieczny i nie stwarzają zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego, nie muszą się obawiać policjantów drogówki, niezależnie od miejsca prowadzenia kontroli drogowych. A te są wybierane na podstawie danych dotyczących natężenia ruchu, liczby i rodzaju zdarzeń drogowych oraz informacji przekazywanych policjantom przez mieszkańców. Interwencje podejmowane są wobec wszystkich uczestników ruchu drogowego, niezależnie od tego, czy poruszają się oni autem, rowerem, hulajnogą czy pieszo – przyznał rzecznik.
Na końcu rzecznik prasowy przedstawił nam przykłady zdarzeń i interwencji, do jakich doszło na drodze w kierunku Nikielkowa w pobliżu miejsca wskazanego przez czytelnika:
Pierwszy wypadek miał miejsce w maju tego roku, w którym to kierujący Volkswagenem Polo w wyniku zdarzenia zjechał do przydrożnego rowu, gdzie doszło do dachowania auta.
Do kolejnego, tragicznego w skutkach, doszło rok temu – 60-latek z Olsztyna, kierując osobowym Seatem, pomimo dobrych warunków drogowych, z nieznanych przyczyn zjechał na łuku drogi na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Nie udało się go uratować mimo reanimacji.
Kolejnym przykładem była interwencja wobec nietrzeźwego kierowcy, który kilka dni wcześniej stracił prawo jazdy za to samo przewinienie.
– Działania Policji ukierunkowane są na zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. Ufamy, że podane przykłady, same w sobie będą jasną odpowiedzią na pytanie: czy kontrole drogowe w tym miejscu są zasadne? – zakończył rzecznik.
Wszystko jest ok tylko na jaką cholere chować się po lasach. MILICJA!!!!!!
Masakra jakaś, jest 50 jedziesz 50, chcesz jechać więcej, ryzykuj, tylko nie miej pretensji do policji że robi to za co bierze pieniądze.