Włosi po raz drugi w historii zdobyli mistrzostwo Europy, poprzednio triumfowali w 1968 roku. Dla Anglików to był pierwszy finał ME, od czasu ich zwycięstwa w Mistrzostwach Świata w 1966 roku minęło już 55 lat.
Przed niedzielnym finałem, który oglądał wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek, odbyła się efektowna uroczystość na stadionie Wembley z pokazem sztucznych ogni, oprawą muzyczną i multimedialną, tańcami i efektowną choreografią. Nad obiektem przeleciały w równym szyku samoloty. Trofeum dla zwyciężcy wniósł na murawę Portugalczyk Eder, który strzelił gola w finale poprzednich mistrzostw Europy przeciwko Francji.
Selekcjoner Włochów Roberto Mancini obiecał przed meczem, że jego drużyna zaprezentuje atrakcyjny, ofensywny futbol – taki sam, jaki grali w poprzednich spotkaniach i dotrzymał słowa. Włosi nie zmienili składu, podstawowa jedenastka była identyczna w porównaniu z półfinałowym meczem z Hiszpanią.
Anglia szybko objęła prowadzenie po trafieniu Luke’a Shawa. Od pierwszego gwizdka sędziego minęła wówczas jedynie minuta i 56 sekund – był to najszybciej zdobyty gol w finałach Mistrzostw Europy. Włosi długo nie potrafili odpowiedzieć, jednak w drugiej połowie zdołali wyrównać wynik po bramce Leonardo Bonucciego. Pomimo przewagi Włochów w dogrywce wynik nie uległ zmianie, dlatego o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne. Z nich lepsi okazali się Włosi, którzy po raz drugi w historii zdobyli mistrzostwo Europy.
Źródło: PAP
ME 2020