Nidziccy kryminalni zatrzymali mężczyznę, który dwa tygodnie wcześniej wrzucił do rzeki w zawiązanych workach psa. Dzięki szybkiej reakcji świadka policjanci, którzy przybyli na miejsce, zdążyli ocalić zwierzę. Robert P., który jak wynika z jego relacji, świadomie chciał się pozbyć zwierzęcia, usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 29.10 około godz. 18 w centrum Nidzicy. Oficer dyżurny policji został powiadomiony, że w rzece pływał worek, w którym prawdopodobnie znajdowało się żywe zwierzę. Świadek, któremu nie udało się wydostać pakunku z wody, wskazał je przybyłym na miejsce funkcjonariuszom. Jeden z policjantów wszedł do rzeki, a następnie wydobył z dna worek, w którym był żywy pies. Półroczne szczenię zostało zbadane przez weterynarza i przekazane pod opiekę nidzickiemu Stowarzyszeniu Opieki Nad Zwierzętami „4 – Łapy”.
Od tamtej pory policjanci ustalali wszystkie okoliczności i sprawcę tego okrutnego czynu. Wytypowali podejrzanego, 40–letniego Roberta P. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
W trakcie składania wyjaśnień sprawca powiedział policjantom, że psa miał wypuścić na obrzeżach Nidzicy. Zmienił zdanie, ponieważ było mu za ciężko nieść zwierzę, więc wrzucił je do rzeki. Potem chwilę stał i przyglądał się, czy worek ze szczeniakiem zatonie. Po tym wszystkim poszedł do domu.
Za popełnione przestępstwo Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności.
JC