2.9 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Czy ten pomnik nas połączy, czy podzieli?

OlsztynCzy ten pomnik nas połączy, czy podzieli?

Ma mieć dwanaście metrów wysokości i dumnie wyrastać ponad rondo przy Placu Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Mowa o pomniku, który ma upamiętniać największą tragedię narodową w wolnej Polsce. Internet huczy od niezadowolenia, społecznicy krytykują ten pomysł, a my możemy mieć pewność, że inicjatorzy nie odpuszczą projektu i będą o niego walczyć.

26 października 2010 roku rada miasta w Olsztynie przyjęła uchwałę nr LXII/721/10 w sprawie nazwania ronda przy Dworcu Zachodnim Placem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W tym momencie rondo ożyło i zaczęło pisać swoją własną historię.

Niemal dwa lata później – w czerwcu 2012 roku – w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II odbyło się zebranie założycielskie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Pamięci Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Olsztynie. Jego przewodniczącym został poseł Jerzy Szmit z Prawa i Sprawiedliwości. W skład komitetu wchodzą obecnie m.in. profesor Wiesław Bieńkuński, plastyk, pisarz Erwin Kruk, architekt Stanisław Sosak, dziennikarka Bożena Ulewicz, przedsiębiorca Andrzej Starkiewcz, prawnik Lech Obara i wiele innych interesujących postaci, związanych z życiem naukowym, politycznym czy samorządowym. W październiku 2012 roku po raz pierwszy odbyło się zebranie robocze całego składu Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Pamięci Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Olsztynie. Rozważano kilka lokalizacji ustawienia monumentu, również w pobliżu starówki, ale ambicją inicjatorów przedsięwzięcia było stworzenie czegoś okazałego. A rondo będzie się do tego nadawać, bo ma 62 metry średnicy.

Decyzja nie oznacza zgody na budowę

Sprawa nabrała rozpędu, kiedy założono konto i wystarano się o możliwość organizacji zbiórki publicznej, z dochodów której miał być wybudowany pomnik. Marszałek województwa Jacek Protas poszedł komitetowi na rękę i zgodził się na zbieranie funduszy do 31 grudnia 2017 roku, bo normalnie praktykuje się wystawianie pozwoleń rocznych.

– Środki na budowę pomnika będą pochodzić ze zbiórki publicznej. Chcemy, żeby idea jego budowy była inicjatywą społeczną i aby stały za tym pieniądze społeczeństwa, a nie pojedynczej grupy – wyjaśnia Piotr Junker, sekretarz sądu konkursowego, wyłaniającego projekt monumentu.

Następnie otrzymano decyzję o ustaleniu lokalizacji celu publicznego, wydaną przez prezydenta Olsztyna. To tzw. decyzja nr 1, która zdaniem komitetu – jak czytamy na jego stronie internetowej – jest swoistym planem zagospodarowania przestrzennego ronda. Czy tak jest w praktyce?

– Decyzja nr 1 jest odpowiedzią na zamierzenia inwestora, który zadaje urzędowi pytanie, czy w danej lokalizacji może powstać jakaś inwestycja, a urząd odpowiada pozytywnie lub negatywnie – wyjaśnia Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu. – ZDZiT nie widział przeciwwskazań, więc wydział architektury Urzędu Miasta wydał pozytywną opinię dla decyzji nr 1. Na tym etapie nie jesteśmy jednak informowani, jaką zabudowę planuje inwestor. Wnioskodawca, mając zgodę, może przygotować projekt i zabiegać o pozwolenie na budowę. Wydanie tej decyzji nie oznacza budowy pomnika w przyszłości.

Pomnik ma być wizytówką miasta

wizualizacja pomnik smolenski
Wizualizacja zwycięskiego projektu.

W lutym 2014 roku komitet ogłosił konkurs na projekt monumentu, który ma stanąć na rondzie. Zgłosiło się szesnaście osób i zespołów. Ostatecznie do finałowego etapu zakwalifikowano osiem prac, a sąd konkursowy debatował nad werdyktem cztery godziny. Tuż przed zaprezentowaniem zwycięzcy Jerzy Szmit mówił: – Chcieliśmy, aby pomnik spełniał dwa warunki. Powinien wyraziście oddać cześć tym, którzy zginęli w Smoleńsku oraz powinien być dziełem sztuki, które da Olsztynowi coś nowego, coś, czego do tej pory nie było. Ten pomnik powinien być świadectwem i wizytówką miasta.

Sąd konkursowy wybrał zatem zwycięski projekt kaliskiego rzeźbiarza Marka Szroniaka. Architektoniczny memoriał ma mieć 12 metrów wysokości i ponad 20 metrów średnicy. Przy ogłaszaniu werdyktu podkreślono, że dzięki ażurowej konstrukcji nie powinien ograniczać widoczności kierowcom. Ma składać się z pionowych elementów symbolizujących krzyże, a wewnątrz rzeźby przewidziano ułożenie kręgów z płyt z nazwiskami wszystkich ofiar katastrofy. Pod pomnikiem znajdzie się miejsce na znicz, płonący stałym gazowym ogniem.

Projekt, jak szacuje komitet, ma kosztować około 250 tys. złotych, ale zanim powstanie, musi wyrazić na to zgodę m.in. rada miasta.

Symbolika ociera się o kicz

Łatwo było przewidzieć, że wybór zwycięskiego projektu wzbudzi emocje. Krytykowano wygląd pomnika i jego lokalizację. Krzysztof Suchowiecki z Forum Rozwoju Olsztyna wyraża nadzieję, że „zwycięska praca nigdy nie zostanie zrealizowana w zaproponowanym kształcie”.

– Odnosimy wrażenie, że monument ma być raczej manifestem niż sposobem uhonorowania zmarłych. Epatuje dosłowną symboliką, która użyta w takim nagromadzeniu ociera się o kicz. Nic więc dziwnego, że wielu olsztynian nie akceptuje ostatecznego projektu, o czym świadczą liczne głosy sprzeciwu pod artykułami w lokalnych mediach – mówi Krzysztof Suchowiecki. – Proponowany pomnik zamiast upiększyć i tak mało atrakcyjne otoczenie ronda, przytłoczy je swoim monumentalizmem. Należy również wziąć pod uwagę względy praktyczne. Obiekt tych rozmiarów ograniczałby widoczność kierowcom, rozpraszał ich uwagę, a tym samym zwiększał niebezpieczeństwo na drodze.

Zdaniem społeczników z FRO właściwym upamiętnieniem zmarłych mogłoby być posadzenie dębu (taki dąb posadził w Kortowie Lech Kaczyński, upamiętniając pomordowanych w Katyniu).

– Pomnik, szczególnie poruszający tak ważny temat, nie powinien wywoływać skrajnych opinii mieszkańców i powstawać wbrew ich woli. Dlatego należy dobrze się zastanowić, czy olsztynianie faktycznie chcą, aby taki obiekt powstał, a jeśli tak, to jaką nadać mu formę. Zabrakło dyskusji z udziałem mieszkańców, podobnie jak w przypadku pomnika Armii Krajowej, który został niedawno wzniesiony w centrum miasta – dodaje Krzysztof Suchowiecki.

Warto też dodać, że rondo, na którym ma stanąć pomnik, zbliża się do granic swojej maksymalnej przepustowości i na pewno będzie wymagało przebudowy. Czy z monstrualnym obiektem po środku będzie to możliwe?

Pomnik budzi emocje? To dobrze!

Piotr Junker broni projektu, choć sam nie zareagował entuzjazmem po wyborze zwycięskiej pracy, bo podobała mu się inna. Zaznacza jednak, że z dnia na dzień coraz bardziej się do niej przekonuje.

­– Ten projekt ma kilka zalet – twierdzi Piotr Junker. – Jest duży, widoczny z każdego miejsca, a nie ukryty, jak np. jakaś pamiątkowa tablica. Poza tym przy tej wielkości jego wykonanie nie musi być drogie i sama rzeźba ładnie wpisuje się w rondo.

Sekretarz konkursu zwraca także uwagę na to, że wszystko, co kojarzy się nam z katastrofą pod Smoleńskiem, wzbudza emocje: obrazy z miejsca wypadku, wrak samolotu, ludzkie szczątki.

– Dlatego tak jak tamte obrazy, tak i ten pomnik powinien wzbudzać niepokój – ocenia Piotr Junker i dodaje: – Nie zgadzam się, że pomnik jest za duży. Ażurowa konstrukcja nie utrudnia widoczności. Przed nami jeszcze parę procedur do spełnienia, więc jeśli zajdzie potrzeba zmniejszenia pomnika, to będziemy na ten temat rozmawiać.

Jerzy Szmit również broni wyglądu i idei postawienia monumentu na rondzie.

– Uważam, że ma dużo zalet. Jest czysty, czytelny, a jego symbolika dramatyczna – komentuje poseł. – Nawiązuje też do gdańskiego pomnika poświęconego stoczniowcom. Najważniejsze w tej sprawie jest to, abyśmy upamiętnili ofiary tej katastrofy.

Poseł dodaje także, że jego zdaniem pomnik nie będzie zasłaniał widoczności na rondzie, a podobne rozwiązania stosowane są na całym świecie. Problemem może być dostępność do monumentu, ale na to również może być rozwiązanie.

– Myślimy o umieszczeniu tablicy gdzieś w okolicy Jeziora Długiego z miejscem na ustawianie zniczy i kwiatów oraz opisem idei wzniesienia pomnika – zdradza poseł. – Jeśli chodzi o dostęp do niego, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie zamknięcia ruchu na 2-3 minuty w rocznicę katastrofy, aby móc przejść bezpośrednio pod pomnik i oddać hołd wszystkim ofiarom.

rak

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

9 KOMENTARZY

9 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
lejon
9 grudnia 2014 09:48

A może kolejne pierścionki do Zalewu Wiślanego ? -tam postawić coś na złość ruskim-Panie POŚLE-,nie powiem z czym kojarzy mi się słowo =raczej dalej O . . E

mjmartini
5 listopada 2014 19:46

Dobrze ze pomnik nie powstanie bo w Olsztynie jest wiecej mlodych ktorzy maja gdzies takie pomniki, a jedyne dofinansowanie budowy bedzie mozliwe z datkow moherowych dziadkow, ktorych liczebnosc jest mniejsza.

Polecane