Jak informuje dziennik “Nowyje Izwiestia” ceny żywności po wprowadzeniu przez Rosję embarga na część produktów, pochodzących z Unii Europejskiej, drastycznie wzrosły. Sama wołowina podrożała o ponad 40 proc.!
To najwyższa podwyżka ceny mięsa, którą odnotowano w Kaliningradzie. Jak pisze gazeta według obserwacji mieszkańców, cena wielu innych produktów, które wcześniej były importowane z Polski i Litwy, również gwałtownie wzrosła. Po wprowadzeniu embarga na dostawy produktów z Unii Europejskiej wzrosły także ceny pomidorów, jabłek i drobiu. Obecnie część produktów spożywczych trafia do Obwodu Kaliningradzkiego z Białorusi. Jednak jak zauważyło szefostwo lokalnej sieci handlowej “Vester” ceny produktów białoruskich skończyły o 30-45 proc. Co więcej, jak informuje gazeta, białoruskie pomidory są “uderzająco podobne” do polskich, co może wskazywać, że to polskie pomidory, ale trafiają do Rosji przez Białoruś.
Rosjanie tracą także na produktach mleczarskich. Jak zauważa Władimir Zarudny, minister rolnictwa Obwodu Kaliningradzkiego, na rynku nie brakuje także serów i twarogów, które pochodzą od lokalnych producentów. Wcześniej liderem dostaw była Polska. Nie jest jednak tajemnicą, że rosyjskie sery nie są dobre. Gazeta stwierdza także, że ilość produkowanego mleka, potrzebnego do wyrobu serów w Obwodzie Kaliningradzkim, nie jest wystarczająca. Rosyjskie mleczarnie są w stanie wyprodukować połowę potrzebnego do wyrobu sera mleka. Władze rosyjskie chcą ten problem rozwiązać, importując ser z Białorusi i Szwajcarii, Egiptu lub… Ameryki Południowej.
Drożeją też w Kaliningradzie jabłka. Jeszcze rok temu kilogram polskich jabłek kosztował 20-30 rubli za kilogram i cena nigdy nie przekroczyła 40 rubli. Teraz, jak stwierdza gazeta, sklepowe półki świecą pustkami, a w supermarketach można dostać serbskie jabłka. Cena? od 50 do 90 rubli za kilogram.
rak
No i super ! zęby w ścianę kacapy – a wszystko dzięki waszemu zbrodniarzowi p…..wi.