Policjanci zamknęli dwie domowe hodowle konopi indyjskich. Za uprawę konopi i produkcję narkotyków w znacznych ilościach mężczyźnie może grozić kara nie krótsza niż 3 lata pozbawienia wolności.
Ostróda
Ostródzcy kryminalni ustalili, że 33-letni mieszkaniec Ostródy może hodować konopie indyjskie. Wczoraj rano zapukali do drzwi jego mieszkania. Na pytanie o piwnicę na początku próbował się „wykręcać”, że takiej nie posiada. Jednak po chwili zszedł na dół razem z policjantami i wskazał należące do niego pomieszczenie. Podczas przeszukania piwnicy, w znajdującej się tam szafie znaleziono profesjonalną uprawę, wyposażoną w podgrzewacze i specjalne lampy, które pozwalały na wzrost roślin. Znaleziono krzewy, z których można by wyprodukować co najmniej pół tysiąca porcji dilerskich narkotyku o czarnorynkowej wartości kilkunastu tysięcy złotych. Ponadto kryminalni ustalili, że mężczyzna w ciągu ostatnich dwóch lat wyprodukował już co najmniej 500 porcji narkotyku. Uprawa została zabezpieczona, a 33-latek trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna tłumaczył, że rośliny hodował dla siebie. Funkcjonariusze ustalają teraz, czy narkotyki były rozprowadzane wśród innych osób. Za uprawę konopi i produkcję narkotyków w znacznych ilościach mężczyźnie może grozić kara nie krótsza niż 3 lata pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w czwartek (20.03.) około godziny 21 na ulicy Żołnierskiej. Policyjni wywiadowcy zapukali do drzwi mieszkania wynajmowanego przez 24-letniego Sebastiana Ł. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy i od razu przyznał, że w mieszkaniu uprawia konopie indyjskie. W wynajmowanym przez mieszkańca powiatu ełckiego pokoju, policjanci zabezpieczyli namiot foliowy, który służył sprawcy do nielegalnej hodowli, 2 krzaki konopi, szklane lufki i 33 sztuki woreczków strunowych służących do porcjowania narkotyku. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Mieszkaniec powiatu ełckiego przyznał, że narkotyk posiadał na własny użytek.