Uniwersytet Warmińsko-Mazurski wzorem innych uczelni w Polsce wprowadził zarządzenie zakazujące stosowania urządzeń elektronicznych, pozwalających na porozumiewanie się z innymi oraz na rejestrację egzaminu. To pokłosie incydentów na Wydziale Nauk Medycznych, gdzie złapano studentów ściągających przy pomocy takich urządzeń.
W zarządzeniu rektora UWM czytamy m.in., że uczelnia zakazuje korzystania z urządzeń elektronicznych, pozwalających na komunikację z innymi osobami w celu uzyskania pomocy. Niedozwolone jest także rejestrowanie egzaminu – obrazu, dźwięku. Niestosowanie się do zakazu grozi przede wszystkim przerwaniem egzaminu, a następnie komisją dyscyplinarną. W konsekwencji student może zostać ukarany upomnieniem, naganą lub relegowaniem ze studiów. To ostatnie rozwiązanie jest szczególnie groźne, bo uniemożliwi przeniesienie się na inną uczelnię. Student dostaje „wilczy” w postaci odnotowania, że ściągał na egzaminie przy pomocy urządzeń elektronicznych.
– Nie jesteśmy pierwsi z tym rozwiązaniem – mówi prof. Janusz Piechocki, prorektor ds. studenckich UWM. – Właśnie trafiła do nas sprawa dwóch studentów z Wydziału Nauk Medycznych, którzy korzystali z czyjejś pomocy podczas egzaminu, wykorzystując takie urządzenia. Jeśli mam być szczery, to bałbym się być leczonym przez takiego lekarza. Sam Wydział Nauk Medycznych zwrócił się do nas z inicjatywą, abyśmy wprowadzili odpowiednie regulacje.