Nawet 15 lat bezwzględnego pozbawienia wolności może grozić podejrzanemu o dokonanie rozboju w recydywie. Sprawca grożąc pokrzywdzonej pozbawieniem życia, dusił ją, bił pięściami po twarzy i po całym ciele. Na koniec ukradł jej portfel z zawartością pieniędzy i uciekł.
Do rozboju doszło 13 stycznia w godzinach wieczornych na ulicy Mickiewicza w Biskupcu. Napastnik wszedł do sklepu, w którym nie było klientów i od razu zaczął szarpać i uderzać ekspedientkę pięścią po twarzy. Następnie bił po całym ciele, po czym przewrócił kobietę na podłogę i zaczął dusić kolanem a rękoma zatykał jej nos i usta. Żeby tego było mało napastnik groził bezbronnej kobiecie pozbawieniem życia a na koniec zabrał jej portfel i uciekł.
Pokrzywdzona powiadomiła o tym fakcie policjantów opisując im rysopis napastnika. Funkcjonariusze od razu wytypowali sprawcę przestępstwa, którym był im wcześniej znany za rozboje 38-letni Grzegorz W. Kilkanaście godzin później policjanci zatrzymali go ukrytego w wynajętej altance na jednej z działek ogrodniczych.
Grzegorz W. podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia przestępstwa rozboju. Nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Nadmienił tylko, że jego zachowanie było nagłe. Mężczyzna był już karany za rozboje, za które odsiadywał też wyrok.
Prokurator, na wniosek policjantów, zastosował wobec mieszkańca Biskupca trzymiesięczny areszt. Za przestępstwo rozboju w warunkach recydywy sprawcy grozić może nawet 15 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.