Przejścia graniczne na Warmii i Mazurach przeżywają po sylwestrze prawdziwe oblężenie. Kawalkadzie rosyjskich pojazdów nie widać końca! Czy zaleją Olsztyn, a na półkach zabraknie towarów dla Polaków?
W ciągu ostatniej doby granicę polsko-rosyjską przekroczono 27 tys. razy. Odprawy dokonywane są na wszystkich pasach ruchu. Funkcjonariusz nie mogą narzekać na brak pracy. Niektórzy mówią, że to już nie potop, lecz prawdziwe tsunami.
Zgodnie z informacją Warmińsko-Mazurskiej Straży Granicznej obecnie na odprawę czeka się najdłużej, bo ok. 1,5 godziny. Co ciekawe sytuacja nie ulega zmianie. Wręcz przeciwnie, liczba chętnych do przekroczenia granicy Rosjan stale narasta!
Tak olbrzymi ruch graniczny ma związek z okresem przedświątecznym w Federacji Rosyjskiej. Obywatele tego kraju na święta robią zakupy w polskich sklepach na potęgę. W niektórych miejscach półki pustoszeją w zastraszającym tempie, a właściciele wiadomych nam marketów tylko zacierają ręce. Jednak co na taki stan rzeczy mają powiedzieć tubylcy, dla których może zabraknąć skibki chleba czy pętka kiełbasy zwyczajnej?
Straż Graniczna apeluje do „wszystkich podróżnych, którzy planują wyjazd do obwodu kaliningardzkiego w dniach od 6 do 8 stycznia o przekraczanie granicy w godzinach porannych. Zminimalizuje to ryzyko oczekiwania na odprawę graniczną”.