Kac jest tak samo stary jak alkohol. Zabawa sylwestrowa to czas, w którym większość nie martwi się konsekwencjami, a te potrafią być mordercze. Szczęśliwy ten, który nie zna porannego bólu głowy, nudności, „suszenia”, rozkojarzenia i ogólnego złego samopoczucia po dobrej imprezie.
Kac to wynik zatrucia alkoholem. Dobre samopoczucie podczas picia powoduje etanol, a problemy aldehyd octowy, który jest jest produktem rozpadu tego pierwszego. Czy da się jakoś uniknąć „syndromu dnia poprzedniego”?
1. Najpewniejszym ze wszystkich sposobów jest abstynencja. Jeżeli nie piliśmy, to nie będziemy mieć kaca.
2. Zbawienny wpływ na nasze samopoczucie ma woda. Nie tylko rano, ale trzeba pamiętać o piciu jej w trakcie imprezy. Zestaw kieliszek, wódka, zapitka i do tego butelka wody – idealnie niweluje następnego dnia nieprzyjemne dolegliwości.
3. Porządny i wysokokaloryczny posiłek przed imprezą i rano. To często ratuje nam cały następny dzień.
4. Kawa, która również odwadniania, ale kofeina doda nam energii. Jeżeli dodamy mleka, to znajdą się w niej elementy, które pozytywnie wpłyną na „kurację”
5. Wysiłek fizyczny, czyli przysłowiowe „wypocenie” na drugi dzień.
6. Kieliszek z rana, dzięki któremu katastrofa zostaje trochę odroczona. Należy uważać jednak, żeby nasz bal sylwestrowy nie przeciągnął się do Trzech Króli
Mamy nadzieję, że nasze rady czytać tylko z ciekawości, a głowa wcale Was nie boli. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.