2.9 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Nawrócony gangster w Olsztynie

OlsztynNawrócony gangster w Olsztynie
Piotr Stępniak na spotkaniu w Olsztynie

Na więziennym spacerniaku zaczepił go współwięzień i powiedział, że Jezus go kocha. Piotr Stępniak odpowiedział w sposób, który był dla niego naturalny, czyli pobił nawróconego przestępcę. Teraz sam głosi dobre słowo i wierzy w Boga.

Co na spotkaniu Kościoła Zielonoświątkowców może robić 50-letni mężczyzna, który przesiedział z zakładach penitencjarnych 24 lata? Mówić o tym, że alkohol, narkotyki, przemoc i przestępstwa są złe. Tym właśnie zajmuje się Piotr Stępniak, który podróżuje po kraju i spotka się z więźniami, młodzieżą i wiernymi różnych kościołów. Gepard, bo pod takim pseudonimem znany był w środowiskach przestępczych, pierwszy raz trafił do więzienia za pobicie czarnoskórych studentów. Wcześniej cztery lata spędził w zakładzie poprawczym. Był gangsterem pozbawionym skrupułów. Handlował narkotykami, bronią, ludźmi, zbierał haracze, napadał i bił.

Jego ostatni, 25-letni wyrok, sędzia skomentował krótko:

Na zawsze uwalniam społeczeństwo od bandyty.

W trakcie jednej z więziennych bójek uszkodzono mu oko. Lekarze podczas badań wykryli raka u Stępniaka. Nie dawali mu większych szans, jednak udało mu się wyjść z choroby. Wrócił do swojego starego trybu życia.

Na więziennym spacerniaku zaczepił go współwięzień i powiedział, że Jezus go kocha. Piotr Stępniak odpowiedział mu na to w sposób, który był dla niego naturalny – pobił nawróconego przestępcę. Mężczyzna wylądował w więziennym szpitalu. Nie złożył jednak doniesienia na Geparda, co więcej, powiedział, że będzie się za niego modlił. Od tego momentu życie Piotra Stępniaka zaczęło się zmieniać. Z przestępcy zamienił się w ewangelizatora. Teraz w wiezieniach mówi o swoich doświadczeniach i próbuje przekonać osadzonych, że mogą się zmienić. Jemu się udało, choć nikt w to nie wierzył.

Porozmawialiśmy chwilę z Piotrem Stępniakiem.

To twoja pierwsza wizyta w Olsztynie?

– Tak. Zostałem zaproszony do odwiedzenia Olsztyna przez Adama Wiskę.

– Do kogo skierowane są twoje spotkania?

– Do wszystkich. Do ubogich i bogatych. Prowadzimy spotkania w szkołach, uniwersytetach, świetlicach, wiezieniach i poprawczakach. Chcemy, żeby każdy usłyszał dobrą nowinę.

–  Jak bardzo różni się spotkanie w więzieniu od takiego na uniwersytecie?

 – Ludzie w więzieniu są bardziej przejęci. Słuchają, ponieważ nie mają nadziei. Ich świat jest mroczny. Pokazujemy im, że jest wyjście z tego świata.

–  Ma pan bardzo bogatą przestępczą przeszłość. Co tak naprawdę skłoniło pana do zmiany swojego życia?

– Nawrócenie. Wcześniej nic nie mogło mnie odwieść od złej drogi  kolejne odsiadki, śmierć bliskich, serie z broni, które mnie przeszyły. Nawet rak. Dopiero, kiedy się nawróciłem byłem w stanie zmienić swoje życie.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane