Na karę 15 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa kobiety skazał 54-letniego Dariusza P. Sąd Okręgowy w Olsztynie. Pokrzywdzonej udało się przeżyć, bo broniła się przed atakiem, a także dzięki interwencji innych osób i udzielonej pomocy medycznej.
Jak poinformował w piątkowym komunikacie rzecznik olsztyńskiej prokuratury okręgowej Krzysztof Stodolny, sąd zasądził również od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej finansowe zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. “W toku śledztwa Dariusz P. przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu” – zaznaczył prokurator.
Sprawa dotyczy przestępstwa, do którego doszło w październiku 2019 r. w Barcikowie koło Dobrego Miasta na Warmii. Według ustaleń śledczych, Dariusz P., mimo sądowego zakazu zbliżania się do byłej partnerki Lidii F. w związku ze sprawą o znęcanie się i nękanie, przyjechał do jej miejsca zamieszkania. Mężczyzna niedługo wcześniej opuścił areszt.
Po kłótni napastnik zadał kobiecie 11 ciosów nożem w klatkę piersiową i ręce. Pokrzywdzona doznała szeregu obrażeń, które zagrażały jej życiu. Przeżyła tylko dlatego, że broniła się przed atakiem, a także dzięki interwencji osób trzecich i udzielonej pomocy medycznej.
Sąd uznał Dariusza P. za winnego i skazał go na karę 15 lat więzienia, dodatkowo orzekając od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
W ocenie sądu, oskarżony w chwili czynu był w pełni poczytalny i pomimo wypitego wówczas alkoholu dosyć dobrze pamiętał przebieg zdarzenia, a przede wszystkim wiedział co robi. Z akt sprawy wynika, że był zazdrosny o swoją partnerkę i już wcześniej w rozmowach z innymi osobami odgrażał się, że zabije Lidię F. Mówił nawet, że wynajmie zabójców.
Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę m.in. sposób działania sprawcy – znaczną ilość zadanych ciosów i dużą siłę z jaką były zadawane oraz trwałe skutki obrażeń dla zdrowia pokrzywdzonej. Ponadto – w ocenie sądu – skrucha wyrażona przez oskarżonego nie jest szczera.