10 C
Olsztyn
wtorek, 5 listopada, 2024
reklama

Byli pracownicy Biedronki po przegraniu procesu muszą zapłacić. Trwa zbiórka w internecie

OlsztynByli pracownicy Biedronki po przegraniu procesu muszą zapłacić. Trwa zbiórka w internecie

Byli pracownicy sklepów sieci Biedronka po przegraniu procesu z Jeronimo Martins o naruszenie dóbr osobistych muszą zapłacić wysokie koszty sądowe. Żyjący z rent i emerytur byli pracownicy nie są w stanie zebrać tych pieniędzy. Na jednym z portali trwa zbiórka na ich rzecz.

Przedmiotem postępowania sądowego nie były roszczenia ze stosunku pracy, lecz dotyczące naruszenia dóbr osobistych w postaci godności i prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w czasie zatrudnienia skarżących (do sierpnia 2004 r.) w sklepach należących do sieci Biedronek. Byli pracownicy domagali się od Jeronimo Martins przeprosin i zadośćuczynienia pieniężnego. Żądane kwoty miały wynosić od 11 do 48 tys zł.

Jak poinformował pełnomocnik powodów mec. Lech Obara, ośmiu byłych pracowników sklepów Biedronka domagało się zadośćuczynienia za lata pracy w skrajnie ciężkich warunkach. “To były lata wyzysku oraz naruszania ich godności poprzez zmuszania do pracy w warunkach urągających BHP, na przykład braku chociaż jednego wózka elektrycznego, a także za utracone zdrowie” – ocenił mec. Obara.

Przypomniał, że takie zadośćuczynienie za każdy miesiąc pracy wywalczyła w sierpniu 2009 r. przed Sądem Najwyższym ich koleżanka, Katarzyna W.

“Sąd uznał wówczas, że praca w Biedronce rażąco naruszyła jej godność pracowniczą. Wobec jej koleżanek droga była zamknięta. Roszczenie się przedawniło” – wskazał mec. Obara.

Wyjaśnił, że gdy było już to możliwe, byli pracownicy Biedronki złożyli pozew. Od 2018 r. Sąd Najwyższy przyjął bowiem, że okres przedawnienia roszczeń pracowniczych, dochodzonych na drodze cywilnej, a wynikających z przestępstwa wynosi 20 lat.

Byli pracownicy sieci przegrali jednak proces o naruszenie dóbr osobistych w sądach zarówno I jak i II instancji.

“Sądy uznały wręcz, że nie udowodniono, iż w Biedronkach nie naruszano godności pracowniczej. Przegrana wiąże się też z dużymi kosztami sądowymi, jakie byli pracownicy muszą zapłacić Biedronce za ich prawników” – podkreślił mec. Obara.

W pierwszej instancji koszty te wyniosły 2,7 tys. zł na osobę (łącznie ponad 20 tys. złotych), a w drugiej – 2265 zł (łącznie ponad 17 tys. zł). Część kosztów w kwocie około 20 tys. złotych za byłych pracowników Biedronki uiścił mec. Lech Obara, ich pełnomocnik pro bono. Do zapłaty pozostało jeszcze nieco ponad 17 tys. złotych.

“Przegrani byli pracownicy są osobami schorowanymi, wyniszczonymi, utrzymującymi się z rent czy emerytur w wysokości 1200 – 1400 złotych, lub pracujący dorywczo” – podkreślił mec. Obara.

“Wszystko wskazuje więc na to, że u byłych pracowników Biedronek niebawem może pojawić się komornik, zajmując sprzęty domowe czy renty. Dlatego zwracamy się za pośrednictwem mediów o nagłośnienie tej sprawy oraz udział w zbiórce na jednym z portali” – dodał.

Pełnomocnik byłych pracowników poinformował, że zwracał się z wnioskiem do Rzecznika Praw Obywatelskich, by ten wniósł skargę nadzwyczajną w tej sprawie.

Lesław Nawacki, dyrektor zespołu prawa pracy i zabezpieczenia społecznego w Biurze RPO poinformował, że “Rzecznik, po wszechstronnej analizie akt sądowych, uznał, że w sprawie nie da się stwierdzić występowania przesłanek dających podstawę do wniesienia skargi nadzwyczajnej”.

Wyjaśnił, że skarga nadzwyczajna, wprowadzona do polskiego systemu prawnego ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, niewątpliwie stanowi jeden z środków służących realizacji zadań Rzecznika Praw Obywatelskich. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że – jak sama jej nazwa wskazuje – służy w sytuacjach zupełnie wyjątkowych. Skarga nadzwyczajna pozwala korygować prawomocne orzeczenia, ale tylko wówczas, gdy okaże się to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

Dodatkowo przepisy wymagają, aby w danej sprawie wystąpiła co najmniej jedna z trzech przesłanek szczegółowych: gdy po pierwsze, orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji RP, po drugie, orzeczenie w sposób rażący narusza prawo poprzez błędną wykładnię bądź też niewłaściwe zastosowanie, po trzecie, zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego – wskazało biuro prasowe RPO.

reklama
reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

15 KOMENTARZY

15 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
e567
23 listopada 2020 11:25

Hańba

Kozyr
25 listopada 2020 17:07

Sprawy w Sądzie pracowników

Czym się różni wyrok 17k $zwolnionej pracownicy za to że walnęła się i położyła na hamburgera plaster sera zamiast na ches niż tymi ludźmi którzy orali jak woły w Biedronie po czyjej stronie stoi prawo pracownika czy korpo? W tym kraju dobrze ze nie było 30 adwokatów po stronie pracodawcy bo bu się już ogólnie postali z wypłaceniem za sprawę przeciwko wyzyskowi co jest powszechnie znane w tym środowisku. Skandal

Polecane