Producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki podczas nocnej przejażdżki po jeziorze Kisajno 18 sierpnia 2019 roku. Cztery dni później odnaleziono jego ciało.
Choć od śmierci Staraka minął już prawie rok, to echa tej sprawy nie milkną. Wciąż aktualnym tematem jest pochowanie producenta. Komenda Powiatowa Policji w Giżycku w lutym 2020 r. skierowała do Sądu Rejonowego w Giżycku wniosek o ukaranie brata matki zmarłego – Mirosława S. Zarzucono mu, że 30 sierpnia 2019 r. w miejscowości Fuleda w gminie Giżycko, na terenie jednej z działek należących do rodziny zmarłego zobowiązał się do pochówku spopielonych szczątków Piotra Woźniaka-Staraka i dokonał tego w murowanym grobie w miejscu, które w myśl obowiązujących przepisów nie jest cmentarzem.
Postępowanie prokuratorskie ma wyjaśnić, czy prochy Piotra Woźniaka-Staraka zostały złożone w murowanym grobie czy katakumbach. W tej sprawie prokurator miał dopuścić dowód z opinii biegłych – pracowników naukowych z jednej z polskich uczelni technicznych.
Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak zginął 18 sierpnia, podczas przejażdżki motorówką, po jeziorze Kisajno. Spędzał on czas z 27-letnią kobietą, podczas manewru skrętu oboje wpadli do wody. Kobiecie udało się dopłynąć do brzegu. We krwi zmarłego wykazano obecność 1,7 promila alkoholu etylowego.
NO I CO W ZWIĄZKU Z TYM? to jakiś bohater narodowy czy coś?