Przed sądem odpowie 34-letni mężczyzna, który ze znanego tylko sobie powodu zepchnął kobietę z pomostu nad jeziorem, a następnie chcąc uniknąć odpowiedzialności, groził jej oraz jej mężowi. Policjanci zatrzymali go chwilę po zgłoszeniu.
Do zdarzenia doszło we wtorek (28.04.2020) na plaży w Kajkowie. Około południa dwóch mężczyzn przechodziło obok przebywającego na pomoście małżeństwa. W pewnym momencie jeden z przechodniów popchnął kobietę zrzucając ją do wody. W wyniku tego uszkodzeniu uległ jej telefon komórkowy. Na szczęście kobieta nie odniosła obrażeń. Mężczyzna znajdował się pod widocznym wpływem alkoholu. Był agresywny w stosunku do męża pokrzywdzonej, który stanął w jej obronie. Gdy usłyszał, że na miejsce ma zostać wezwana policja zaczął im grozić.
Podejrzany oddalił się z miejsca zdarzenia. Nie uniknie jednak odpowiedzialności za swoje zachowanie. Został zatrzymany przez policjantów na ul. Grunwaldzkiej. Noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia oraz wywierania wpływu na świadków postępowania. Przyznał się do zarzucanych mu czynów, jednak nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.
Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem. To tam zostanie podjęta decyzja o jego dalszym losie.
Takich pustaków powinno się trzymać w gettach niech się sami powybijają.
do więzienia i pałami go zlać porządnie !!!! taki śmieć nie powinien chodzić na wolności.