5,2 mln złotych zapłaciła Spółka Warmia i Mazury, która odpowiada za budowę portu lotniczego w Szymanach, za budynek przy ul. Kościuszki. Władze portu szacują, że będą rocznie zarabiać na wynajmie pomieszczeń milion złotych. Ma to pokrywać część strat, które będzie przynosiło lotnisko w pierwszych latach funkcjonowania.
Budynek na skrzyżowaniu Kościuszki i Żołnierskiej należał do Narodowego Banku Polskiego, który sprzedał Spółce obiekt za 5,2 mln złotych. Jak wyjaśnia Leszek Krawczyk, prezes spółki, ma to być nie tylko lokata kapitału, ale także szansa na pokrycie części kosztów.
– Nie możemy korzystać z pomocy publicznej, która mogłaby wesprzeć funkcjonowanie portu lotniczego – mówi Leszek Krawczyk. – Wiemy, że przez dwa lata lotnisko będzie przynosiło straty, więc chcemy je minimalizować i zarobić na bieżące utrzymanie, m.in. pokrycie wynagrodzeń, czy regulowanie podstawowych opłat.
Spółka kupiła budynek, ale jeszcze jest on we władaniu banku, który płaci za jego bieżące utrzymanie. W październiku lub listopadzie spółka wejdzie do obiektu i od tego czasu planuje wynajmować pomieszczenia.
– Szacujemy, że rocznie możemy zarobić nawet milion złotych – ocenia Krawczyk. – Już są zainteresowani na dzierżawę pomieszczeń.
Prezes dodaje także, że docelowo na parterze budynku znajdzie się także dział marketingu spółki. Tam także zostanie zlokalizowany punkt informacyjny oraz punkt sprzedaży biletów lotniczych.
Obecnie trwa gorący okres w Szymanach. Spółka podpisuje umowę na budowę ogrodzenia wokół lotniska (Skanska, 3,8 mln zł) a także ogłosi zwycięzcę przetargu na budowę pola wzlotów (Mostostal Kraków, 111 mln zł) oraz wyłoni szefa działu marketingu (zgłosiło się dziewięć osób).
rak