Sobotnia (13.07) ulewa na długo zostanie w pamięci wielu mieszkańców Olsztyna. gwałtowny deszcz wystawił na próbę nowe drogowe inwestycje.
W konfrontacji ze złą pogoda nie poradziły sobie studzienki odprowadzające wodę na ul. Pieniężnego, ul. Partyzantów, ul. Pstrowskiego i ul. Towarowej. Woda wypłukała także część inwestycji związanej z przebudową mostu św. Jakuba. – Faktycznie, w wielu miejscach w Polsce tego dnia przeszły nawałnice. W Olsztynie, w niektórych dzielnicach intensywny deszcz padał niemal półtorej godziny. Tak obfite opady trudno jest odebrać, by nie powodowały utrudnień – zauważyła rzeczniczka ratusza.
Zdjęcia i filmy można zobaczyć w naszych artykułach:
Olsztyn pod wodą! Dworzec, Zatorze, Lubelska, Towarowa zalane [FOTO]
Lawina błota zeszła w Parku Centralnym [WIDEO]
Poprosiliśmy Urząd Miasta o informację jak doszło do zalania nowych przecież inwestycji. Jak się okazuje znalazł się winowajca. Jest nim m.in kora drzewna z trawników. Rzeczywiście na zdjęciach nadesłanych przez naszych czytelników widać ją wszędzie.
Na szczęście ratusz przeanalizował sytuacje i wyciąga wnioski: – Na ulicy Towarowej problem był w jednym miejscu – na łuku koło OBI – są tam dwie studnie kanalizacji deszczowej. Jedna odbierała wodę na bieżąco, gorzej było z drugą, która jest w pobliżu budowanej ulicy Leonharda. Być może ta budowa spowodowała że części opadów nie udało się należycie odprowadzić. Na ulicy Partyzantów kanalizację najprawdopodobniej przytkała kora, którą obłożone są zieleńce. Według informacji jakie uzyskaliśmy od straży pożarnej, po udrożnieniu studzienek woda schodziła samoczynnie. Natomiast na ulicy Pieniężnego już wcześniej mieliśmy kłopot z odbiorem wody. Po pierwszej takiej sytuacji wyciągnęliśmy wnioski i obecnie wykonujemy dodatkowe zabezpieczenia kanalizacji deszczowej, by w przyszłości uniknąć podobnych zdarzeń.
nom wszedzie schodzi samoczynnie tylko dlaczego wiele godzi po deszczu a w trakcie jakoś nie chce. pracuje obok ul. partyzantów świerzo odremontowanej i na skrzyżowaniu z Kajki przy deszczch można spokojnie łudką popływać – nie trzeba nad jezioro jezdzić
Tak samo mówili gdy pierwszy raz zalało świeżo wyremontowane pozdamcze. Teraz stało się znowu to samo w tym samym miejscu i w innych a Miasto głupa klei