Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie znalazł się w sytuacji, która wpływa na dostępność leczenia dla osób chorujących na stwardnienie rozsiane. Placówka poinformowała, że jej możliwości włączania nowych pacjentów do programu lekowego są ograniczone.
Interwencja posła Janusza Cieszyńskiego i reakcje na sytuację w szpitalu
Poseł Janusz Cieszyński zwrócił się do olsztyńskiego szpitala z prośbą o wyjaśnienia dotyczące leczenia pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Po otrzymaniu odpowiedzi ocenił sytuację jako niepokojącą. W rozmowie cytowanej przez dorzeczy.pl powiedział: „Wysłałem pytania i odpowiedzieli, że nie przyjmują pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Nie wiem, jak w ogóle komentować ten skandal. NFZ nie płaci należycie za leki, a to są drogie leki.”
Polityk upublicznił sprawę w mediach społecznościowych, pisząc: „W Olsztynie z powodu braku pieniędzy ograniczyli leczenie pacjentów ze STWARDNIENIEM ROZSIANYM. Brakuje mi słów na skomentowanie tego skandalu… Kiedy zrobią coś, żeby zakończył się ten koszmar pacjentów?”
W Olsztynie z powodu braku pieniędzy ograniczyli leczenie pacjentów ze STWARDNIENIEM ROZSIANYM.
Brakuje mi słów na skomentowanie tego skandalu…
Kiedy zrobią coś, żeby zakończył się ten koszmar pacjentów? pic.twitter.com/FQTEUTfzte
— Janusz Cieszyński (@jciesz) November 19, 2025
Opóźnienia w finansowaniu programów lekowych utrudniają szpitalowi zakup terapii, które w przypadku SM należą do najbardziej kosztownych.
Ograniczenia w leczeniu pacjentów ze stwardnieniem rozsianym w Olsztynie
Uniwersytecki Szpital Kliniczny wystosował pismo do posła Janusza Cieszyńskiego, w którym informował o problemach z zapewnieniem leków dla chorych na stwardnienie rozsiane. Z przekazanej odpowiedzi wynika, że włączenia do programu uzależnione są bezpośrednio od tego, kiedy NFZ reguluje należności za leki stosowane w terapii SM.
W piśmie szpitala zaznaczono: „Włączenia pacjentów do programu SM są uzależnione od zapłaty, dlatego w tym programie włączani są pacjenci z najpoważniejszym stanem zdrowia. NFZ spłacając po terminie zobowiązania za leki w programie lekowym – nie płaci odsetek wynikających z zaległości Szpitala dla dostawcy leku. Mając na uwadze powyższe, Szpital posiada ograniczone możliwości włączania do programu nowych pacjentów.”
Dorzeczy.pl podkreśla, że sytuacja ta wpisuje się w szerszy problem, o którym od miesięcy mówią środowiska medyczne. W wielu regionach szpitale mają trudności nie tylko z realizacją świadczeń, ale także z zakupem niezbędnych terapii.
Polityczne komentarze w sprawie finansowania NFZ
WPolityce.pl zwraca uwagę, że sprawa zyskuje także wymiar polityczny. Janusz Cieszyński w rozmowie z portalem skomentował:
„To jest polityczna decyzja Donalda Tuska, aby nie dawać więcej pieniędzy na NFZ. Wprost powiedział, że minister zdrowia musi sobie poradzić z tymi pieniędzmi, które teraz ma. A z tymi pieniędzmi nie da sobie rady. To jest osobista odpowiedzialność Tuska za tę sytuację.”
W mediach społecznościowych głos zabrał również poseł Kacper Płażyński:
„Brakuje słów jaki horror muszą przechodzić pacjenci i ich rodziny.”
Brakuje słów jaki horror muszą przechodzić pacjenci i ich rodziny. https://t.co/DcZCesrKLi
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) November 19, 2025
Szerszy kontekst problemów finansowych i sytuacji pacjentów z chorobami przewlekłymi
Problemy olsztyńskiego szpitala nie są jednostkowe. Naczelna Rada Lekarska od miesięcy informuje o pogarszającej się sytuacji finansowej wielu placówek i rosnących opóźnieniach w płatnościach. Byli i obecni przedstawiciele środowiska medycznego alarmują, że konsekwencje opóźnień dotykają pacjentów z chorobami przewlekłymi, w tym onkologicznymi i neurologicznymi. W takich przypadkach ograniczenia w dostępie do terapii mogą oznaczać pogorszenie stanu zdrowia pacjentów oczekujących na leczenie.
źródło: dorzeczy.pl, wpolityce.pl

