Decyzja ministerstwa zmienia zasady gry w polskim łowiectwie i ekologii. Od stycznia 2026 roku pięć gatunków ptaków zniknie z listy zwierząt łownych. To oznacza, że nie będzie już możliwości polowania na te gatunki, a ich status w prawie zostanie całkowicie zmieniony.
Pięć gatunków ptaków objętych ochroną od 2026 roku i nowe zasady dla myśliwych
W Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska, zgodnie z którym od 1 stycznia 2026 roku do listy gatunków łownych nie będą już należeć: jarząbek, słonka, łyska, głowienka i czernica. Odtąd do ptaków tych nie będzie wolno strzelać, niszczyć ich gniazd ani przechowywać bez zezwoleń okazów czy trofeów. Przepisy wprowadzają ochronę podobną do gatunków chronionych, choć nie obejmują jeszcze zakazu niszczenia siedlisk i ostoi, które są kluczowe dla rozmnażania i migracji ptaków.
Ekolodzy podkreślają znaczenie decyzji, a środowisko łowieckie widzi w niej atak
Organizacje ekologiczne traktują tę zmianę jako ważny krok w stronę ochrony bioróżnorodności. Zwracają uwagę, że populacje wielu ptaków wodno-błotnych w Polsce i Europie spadają, a dodatkowy odstrzał jedynie pogłębia problem. Ich zdaniem moratorium na polowania pozwoli lepiej zabezpieczyć gatunki i da im szansę na odbudowę.
Z kolei myśliwi otwarcie krytykują decyzję ministerstwa. Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, Marcin Możdżonek (partia Nowa Nadzieja, będąca częścią Konfederacji), w rozmowie na antenie Radia Olsztyn stwierdził, że wprowadzony zakaz to nie tyle realna ochrona ptaków, ile uderzenie w społeczność myśliwską. Wskazał, że gatunki pozostające na liście łownych były dotąd objęte szczególną troską i monitoringiem. Według niego lokalny zakaz wprowadzony wyłącznie w Polsce nie będzie miał większego znaczenia dla populacji tych ptaków w skali całej Europy.
Decyzja między kompromisem a konfliktem o przyszłość polskiego łowiectwa
Zmiany wchodzące w życie od nowego roku stają się symbolem napięcia między ochroną przyrody a tradycją polowania. Dla ekologów to krok w dobrą stronę, dla myśliwych – dowód na marginalizowanie ich roli w gospodarce łowieckiej i ochronie przyrody. To, jak wpłynie to na populacje jarząbka, słonki, łyski, głowienki i czernicy, okaże się dopiero w kolejnych latach. Pewne jest jedno – polskie prawo łowieckie wchodzi w nową erę, która już teraz dzieli opinię publiczną.
To, jak wpłynie to na populacje jarząbka, słonki, łyski, głowienki i czernicy
Jarząbek to najmniejszy z krajowych kuraków, żyjący w lasach mieszanych i iglastych. Jest gatunkiem skrytym, a jego liczebność w Polsce maleje, dlatego objęcie go ochroną może ustabilizować populację. Słonka to ptak leśny prowadzący nocny tryb życia, znany z widowiskowych lotów godowych. Jej liczebność także spada, a polowania dodatkowo osłabiały jej populację.
Łyska to popularny ptak wodny, łatwy do rozpoznania dzięki białej tarczce na czole. Choć wydaje się pospolita, to lokalnie obserwuje się zmniejszenie liczebności, szczególnie w miejscach o dużej presji człowieka. Głowienka to kaczka nurkująca, która w ostatnich dekadach doświadcza silnego spadku populacji w Europie. Jej ochrona ma zatrzymać negatywny trend. Czernica, podobnie jak głowienka, jest kaczką nurkującą, a jej liczebność również spada. W wielu krajach Europy została już objęta ochroną i teraz dołącza do nich także Polska.
źródło: Radio Olsztyn, własne
