To miało być spokojne, letnie nurkowanie w mazurskim jeziorze. Chwila wytchnienia od codzienności, sportowa pasja dzielona z przyjaciółmi. Jednak woda okazała się bezlitosna.
Rekreacyjne nurkowanie zamieniło się w koszmar
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 22 czerwca, w miejscowości Kulka w gminie Dźwierzuty. Trzech nurków z województwa mazowieckiego – mieszkańców Płocka i okolic – postanowiło zanurkować w jeziorze Łęsk. Pogoda sprzyjała, a warunki wydawały się bezpieczne. Nikt nie spodziewał się tragedii.
W trakcie zanurzenia dwaj mężczyźni stracili kontakt wzrokowy z 32-letnim kolegą. Próbowali odnaleźć go pod wodą, jednak bezskutecznie. Po wynurzeniu natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce ruszyły jednostki ratownicze, w tym strażacy i nurkowie z Olsztyna oraz Mrągowa.
Dramatyczne poszukiwania zakończone tragedią
Poszukiwania trwały kilkanaście godzin i prowadzone były zarówno z wody, jak i z brzegu. W akcji użyto specjalistycznego sprzętu, w tym sonarów. Teren jeziora przeszukiwali doświadczeni nurkowie. Mieszkańcy Kulki i turyści z pobliskich miejscowości obserwowali działania służb w napięciu i milczeniu.
Niestety, w poniedziałek (23 czerwca) odnaleziono ciało zaginionego na głębokości 34 metrów. To jedno z głębszych miejsc w jeziorze Łęsk. Mężczyzna miał doświadczenie w nurkowaniu, co tylko potęguje pytania o przyczynę tragedii.
Służby apelują o ostrożność podczas uprawiania sportów wodnych – nawet tych, które wydają się bezpieczne. Śledztwo w sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Szczytnie pod nadzorem prokuratury.
źródło: KPP Szczytno

