Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy z Lidzbarka nie doszło do tragedii na ekspresówce S7. Auto stanęło w płomieniach, ale mundurowi natychmiast ruszyli na pomoc pasażerom.
Pożar samochodu na trasie S7 w pobliżu Olsztyna
Do groźnego zdarzenia doszło we wtorek rano, 10 czerwca 2025 roku, na drodze ekspresowej S7. Dwaj funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Lidzbarku, st. post. Jakub Roch i st. sierż. Adam Osowski, byli w drodze służbowej do Olsztyna. W pewnym momencie zauważyli samochód marki Kia, z którego komory silnika wydobywał się gęsty dym.
Natychmiast zatrzymali radiowóz i przystąpili do działania. Najpierw zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a następnie użyli podręcznej gaśnicy, by powstrzymać rozwój pożaru. W samochodzie znajdowało się dwoje pasażerów – 56-letni mężczyzna i 53-letnia kobieta z Olsztyna. Oboje zdążyli opuścić pojazd przed rozprzestrzenieniem się ognia i nie odnieśli obrażeń.
Policjanci z Lidzbarka pierwsi na miejscu zdarzenia
Na miejsce po kilku minutach dotarły jednostki straży pożarnej z pobliskich miejscowości oraz patrol policji z Olsztynka. Strażacy przejęli dalszą akcję dogaszania płonącego auta. Dzięki natychmiastowej reakcji policjantów nie doszło do rozprzestrzenienia ognia na inne pojazdy i nie ucierpieli ludzie.
Policjant służy, a nie tylko pracuje – przykład z trasy S7
To zdarzenie kolejny raz pokazuje, jak ważna jest obecność wyszkolonych i zaangażowanych funkcjonariuszy na drogach. Ich czujność i szybkie działanie mogą ocalić życie.
Mundurowi z Lidzbarka udowodnili, że hasło „Pomagamy i Chronimy” to nie tylko slogan, ale realna postawa wobec obywateli w potrzebie.
źródło: KWP
