Śmierć żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej, którego ciało znaleziono w rzece Pasłęce w Braniewie, była wynikiem nieszczęśliwego wypadku – tak wynika z ustaleń prokuratury. Sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich, a bezpośrednią przyczyną zgonu było utonięcie. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.
Brak udziału osób trzecich
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie ogłosiła wyniki sekcji zwłok żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej, którego ciało odnaleziono w rzece Pasłęce w Braniewie. Jak w rozmowie z Radiem Olsztyn wskazał rzecznik prokuratury, Daniel Brodowski, do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Bezpośrednią przyczyną zgonu było utonięcie. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, a opinia biegłego zostanie szczegółowo przeanalizowana przez prokuraturę, która podejmie dalsze działania.
Nieszczęśliwy wypadek poza służbą
Do tragicznego zdarzenia doszło na początku października. Rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, w rozmowie z Radiem Olsztyn, określiła incydent jako nieszczęśliwy wypadek, który miał miejsce poza godzinami służby. Okoliczności śmierci porucznika Łukasza Z. pozostają jednak przedmiotem postępowania.
Doświadczony żołnierz z Braniewa
Łukasz Z. od stycznia 2024 roku pełnił służbę zawodową w 43. Batalionie Obrony Pogranicza w Braniewie. Zajmował stanowisko porucznika, a jego służba była doceniana przez przełożonych i współpracowników. Śmierć tego doświadczonego żołnierza wstrząsnęła lokalną społecznością oraz środowiskiem wojskowym.
Pozostają pytania
Choć wyniki sekcji wykluczają udział osób trzecich, wciąż pozostają pytania dotyczące szczegółów tego tragicznego zdarzenia. Prokuratura nie ujawnia na razie szczegółowych ustaleń, czekając na zakończenie analizy wszystkich zgromadzonych dowodów.
Pogrzeb porucznika
Rodzina i bliscy Łukasza Z. pożegnali go podczas uroczystości pogrzebowych w rodzinnej miejscowości. Żołnierz zostanie zapamiętany jako oddany służbie i obowiązkom, co podkreślali zarówno jego przełożeni, jak i koledzy z batalionu.
źródło: RO