Olsztyńskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (PWiK) od miesięcy boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Straty firmy w pierwszej połowie 2024 roku wyniosły blisko 3 miliony złotych, co tylko pogłębia trudności, z jakimi Spółka zmaga się od kilku lat. Głównym powodem tej sytuacji jest brak zgody ze strony Wód Polskich na podniesienie taryf za dostarczaną wodę, co stawia przyszłość olsztyńskich wodociągów pod znakiem zapytania.
Wieloletnie próby i narastające problemy
Ostatnia podwyżka cen wody w Olsztynie miała miejsce w 2018 roku. Od tego czasu koszty związane z działalnością przedsiębiorstwa nieustannie rosną, na co wpływ mają między innymi zwiększone wydatki na energię, wynagrodzenia oraz ogólna inflacja. Mimo tego, Wody Polskie – organ regulujący ceny wody i ścieków w Polsce – konsekwentnie odrzucają kolejne wnioski PWiK o podniesienie taryf, co sprawia, że sytuacja finansowa Spółki staje się coraz gorsza.
Dyskryminująca polityka Wód Polskich ma być główną przyczyną problemów. Spółka potrzebuje zgody na symboliczne podwyższenie cen wody o choćby złotówkę za metr sześcienny, aby móc przetrwać. Niestety, pomimo licznych apeli, Wody Polskie pozostają nieugięte.
Konsekwencje globalnych kryzysów
Sytuację PWiK dodatkowo komplikować mają globalne czynniki, takie jak konflikt zbrojny na Ukrainie, pandemia COVID-19 oraz decyzje Rady Polityki Pieniężnej, które przyczyniły się do wzrostu kosztów operacyjnych przedsiębiorstwa. Te czynniki mają sprawiać, że Spółka, pomimo starań, nie jest w stanie samodzielnie poprawić swojej kondycji finansowej.
Pod koniec lipca PWiK ponownie złożyło wniosek do oddziału Wód Polskich w Białymstoku, tym razem przekazując obszerną dokumentację liczącą blisko 4,3 tysiąca stron. Spółka apeluje o wzrost ceny za metr sześcienny wody o 1,04 zł, co mogłoby złagodzić skutki narastających strat.
Co dalej z olsztyńskimi wodociągami?
Przyszłość olsztyńskiego PWiK zależy teraz od decyzji Wód Polskich. Jeśli regulacje cenowe pozostaną niezmienione, przedsiębiorstwo może stanąć przed koniecznością drastycznych cięć. Czy sytuacja, w jakiej są wodociągi, odbije się na mieszkańcach Olsztyna?
Na razie pozostaje czekać na decyzję organu regulacyjnego.
źródło: olsztyn.com.pl
długów na 3 miliony, a za darmo ukrainie samochody rozdawali…
Może w końcu ktoś zajmie się zatrudnieniem w wodociągach a raczej jego nadmiarem połowa tych ludzi nie powinna tam być zatrudniona ilu z nich powinno już dawno by na emeryturze ale po co lepiej nic nie robić i dalej brać kasę typowa interwencja wodociągów i co dwóch robi a czterech się gapi