O tym, czym może się skończyć wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości zjazdu, przekonał się 33-letni kierowca ciężarówki. Utrudnienia w ruchu powstały przez to w okolicach ul. Towarowej.
We wtorek (7.10) około godz. 16 funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie na ul. Leonharda zatrzymali do kontroli kierowcę ciężarowej scanii – 33-latek chwilę wcześniej popełnił wykroczenie drogowe. – Mężczyzna wjechał na skrzyżowanie ulic Leonharda i Towarowej mimo braku możliwości jego opuszczenia, blokując jednocześnie przejazd kierowcom, którym z drugiej strony zapaliło się już zielone światło – podaje miejska komenda z Olsztyna.
Mieszkaniec Żuromina odmówił jednak przyjęcia mandatu za powyższe wykroczenie, dlatego policjanci sporządzili wniosek do sądu o jego ukaranie.
Jak podkreślają mundurowi, przepisy o ruchu drogowym są bardzo precyzyjne w tym zakresie: zabrania się wjazdu na skrzyżowanie, gdy sytuacja na skrzyżowaniu lub za nim nie pozwoliłaby na jego opuszczenie przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego.
Niestety, policjanci wręcz nagminnie obserwują tego typu sytuacje na drogach. Niektórzy kierowcy, aby skrócić czas oczekiwania, wjeżdżają na skrzyżowanie nawet przy pomarańczowym lub czerwonym świetle, blokując jednocześnie przejście pieszym oraz przejazd kierowcom, którym z drugiej strony zapaliło się już zielone światło.
– W trosce o bezpieczeństwo uczestników ruchu policjanci reagują wobec kierowców, którzy rażąco łamią przepisy i przyczyniają się do tworzenia korków w mieście – mówi zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, asp. szt. Krzysztof Kapuściński.
głupi głupek
Czemu nie napiszecie, że takie sytuacje jak ta powoduje 90 % pseudo-kierowców MPK w 18-metrowych przegubowcach? Bo stoją ponad prawem i milicja ich nie tknie…