W pierwszych dniach 2024 roku na skrzyżowaniu ulic Tuwima i Synów Pułku w Olsztynie przeprowadzono testy nowego urządzenia rejestrującego. Testy, które zakończyły się 5 stycznia, miały na celu sprawdzenie działania systemu RedLight. Teraz, po zakończeniu testów, urządzenie zostało uruchomione w tryb rejestracji naruszeń, co oznacza, że przejazd na czerwonym świetle na tym skrzyżowaniu może skutkować mandatem.
System CANARD w Olsztynie składa się z zestawu kamer działających na zasadzie wideodetekcji. Kamery te obserwują nie tylko skrzyżowanie, ale także sygnalizatory świetlne, rejestrując pojazdy, które wjeżdżają na skrzyżowanie podczas czerwonego światła. Zależnie od specyfiki skrzyżowania, system wykorzystuje od kilku do kilkunastu kamer, które monitorują różne elementy ruchu drogowego.
Po zarejestrowaniu naruszenia, materiał dowodowy, w tym zdjęcia i filmy, jest analizowany przez pracowników Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD). W przypadku stwierdzenia wykroczenia, Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) wysyła do właściciela pojazdu odpowiednie formularze. Mają one na celu ustalenie, kto dokładnie popełnił wykroczenie.
Wysłane dokumenty zawierają zdjęcia z miejsca naruszenia, pokazujące położenie pojazdu i sygnał świetlny w momencie wykroczenia. Procedura ta jest podobna do tej stosowanej w przypadku naruszeń przekraczania dozwolonej prędkości.
Jednocześnie GITD informuje, że urządzenia RedLight nie są połączone z systemem sygnalizacji świetlnej, a ich działanie opiera się wyłącznie na wideodetekcji. Inspekcja nie odpowiada za ustawienia sygnalizatorów ani nie ma dostępu do ich oprogramowania. Za ich działanie odpowiedzialny jest zarządca drogi.
Mandat za przejazd na czerwonym świetle wynosi 500 zł i wiąże się z nałożeniem 15 punktów karnych. Szczególnie ryzykownym staje się wjazd na skrzyżowanie na tzw. „późnym żółtym” świetle, co może szybko prowadzić do utraty prawa jazdy.
Warto zaznaczyć, że urządzenie zainstalowane na skrzyżowaniu Tuwima i Synów Pułku jest jedynym tego typu działającym w Olsztynie. Chociaż miasto posiada więcej podobnych urządzeń, nie są one włączone do systemu i nie rejestrują naruszeń w sposób automatyczny. Obecnie na innych skrzyżowaniach kontrola nad przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego spoczywa głównie na patrolach policji drogowej. Dane wskazują, że nieaktywne urządzenia rejestrują dziesiątki tysięcy przypadków łamania przepisów rocznie, co pokazuje skalę problemu nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego w mieście.
Zobacz też:
Fotoradary wracają do Olsztyna. Oto gdzie staną nowe
Wypadek na Bałtyckiej, czyli tragedia w cieniu systemu za 60 mln zł. Po co nam ITS Olsztyn?
Hamowanie awaryjne bo się żółte zapaliło m zatrzymasz się na środku skrzyżowania. Zróbcie liczniki czasu to nie będzie kolizji i mandatów. A nie czekaj. Przecież niebo bezpieczeństwo chodzi tylko o kasę z mandatów
Gdzie jest krzyżowanie Tuwima i Synów Pułku? Chyba nigdzie, bo te ulice się nie krzyżują. Jeśli już to może być skrzyżowanie np. Tuwima i Sikorskiego.