Długi w wielu sytuacjach mogą przerosnąć. Co zatem zrobić, kiedy ich spłata nie jest możliwa, a sytuacja finansowa pogarsza się z dnia na dzień? Jednym z rozwiązań może być ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Trudno jednak traktować tę opcję jako pierwszy wybór. Kiedy może być najlepsza szansa na finansową prostą? Jak inaczej odzyskać stabilność finansową? Wyjaśniamy.
Upadłość konsumencka – co to właściwie jest?
Pojęcie „upadłość konsumencka” jest często stosowane naprzemiennie z innym określeniem: oddłużenie. Polega bowiem na ogłoszeniu przez osobę fizyczną bankructwa przed sądem, w konsekwencji czego należący do niej majątek zostaje „przejęty” przez syndyka i przeznaczony na spłatę długów. Jednocześnie osoba ogłaszająca upadłość ma szansę na umorzenie części niespłaconych zobowiązań, a toczące się wobec niej postępowania egzekucyjne i sądowe są zawieszane.
Co ważne, z tej opcji mogą skorzystać wyłącznie osoby fizyczne – w tym te prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Ci, którzy są np. wspólnikami lub komandytariuszami w spółkach albo przedsiębiorcami, mogą natomiast skorzystać z postępowania upadłościowego na zasadach ogólnych.
Jak wygląda upadłość konsumencka w praktyce?
Jeśli dana osoba stwierdza, że jest niewypłacalna, może rozpocząć proces ogłaszania upadłości konsumenckiej. Takie postępowanie jest prowadzone przed sądem i ma kilka etapów.
- Proces rozpoczyna się od złożenia wniosku do sądu – wniesienie sprawy wiąże się z niewielkim kosztem (obecnie – 30 zł). W dokumencie należy przedstawić powody, dla których występuje się o upadłość konsumencką i uprawdopodobnić je. Chodzi np. o przedstawienie dokumentów potwierdzających niskie dochody i brak możliwości ich zwiększenia (choćby z uwagi na stan zdrowia), a także tych związanych z długami.
- Wniosek jest następnie rozpatrywany przez sąd i – jeśli został złożony prawidłowo – zostanie wyznaczony termin rozprawy albo zapadnie decyzja o odbyciu posiedzenia niejawnego.
- W kolejnym kroku jest ogłaszana upadłość konsumencka, a sąd wyznacza syndyka. Jego zadaniem będzie zlikwidowanie majątku osoby zadłużonej oraz przygotowanie planu jego podziału.
- Syndyk składa następnie do sądu informacje odnośnie do tego, jakie postępowanie rekomenduje wobec dłużnika. Może to być wykonanie planu spłaty dłużników (o ile jest z czego to zrobić) lub umorzenie zobowiązań (choćby z uwagi na zupełną niewypłacalność konsumenta).
- Sąd podejmuje ostateczną decyzję o dalszym postępowaniu. Może to być np. całościowe lub częściowe oddłużenie, często poprzedzone realizacji planu spłaty.
Ostatecznie procedura upadłości konsumenckiej doprowadza do pełnego oddłużenia konsumenta.
Czy upadłość konsumencka to najlepsze rozwiązanie w każdej sytuacji?
Upadłość konsumencką warto uznać raczej za „opcję atomową” – rozwiązanie, po które się sięga w sytuacji bez wyjścia. Dlaczego? W momencie ogłoszenia „bankructwa” dłużnik traci prawo do zarządzania swoim majątkiem. Także w kontekście podejmowania jakichkolwiek czynności prawnych prowadzonych w trakcie postępowania. Oznacza to np., że osoba zadłużona nie może na własną rękę sprzedać żadnej należące do niej rzeczy. Wszystko wchodzi bowiem w skład tzw. masy upadłościowej, która zostanie spieniężona i przeznaczona na spłatę wierzycieli.
Warto też pamiętać, że upadłość konsumencka dotknie także współmałżonka – cały majątek wspólny dłużnika wchodzi do masy upadłościowej. Jednocześnie wierzyciele nadal mogą się domagać spłaty zobowiązań od tzw. współdłużników – np. poręczycieli.
Należy również podkreślić, że nie wszystkie długi ulegną umorzeniu – nie „znikną” np. należności alimentacyjne, związane z grzywnami sądowymi, zadośćuczynieniami ani wierzytelności, które zostały umyślnie nieujawnione.
Jeśli nie upadłość konsumencka, to co?
Zanim ogłosi się upadłość konsumencką, warto rozważyć inne opcje. W wielu przypadkach możliwe jest negocjowanie z wierzycielami nowych warunków spłaty. To rozwiązanie, które będzie odpowiednie np. dla osób, które mają szansę na osiąganie zarobków. Dzięki temu zyskają możliwość regulowania zobowiązań krok po kroku – bez utraty kontroli nad swoim majątkiem.
Warto zatem przyjrzeć się różnym drogom wyjścia z kryzysu finansowego, a decyzję podjąć najlepiej po konsultacji z ekspertami. Spokój i rozsądek to podstawa przy „wychodzeniu na prostą”.
Opracowano na zlecenie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A.