W tragicznym wypadku pod Elblągiem zginął młody mężczyzna, małżeństwo i czteroletnie dziecko. Przeżyła tylko dwuletnia dziewczynka. Co się z nią teraz stanie?
Tragiczny wypadek
Do koszmarnego wypadku doszło w niedzielę 7 sierpnia na S22 pod Elblągiem. Na tzw. „berlince” zderzyły się dwa samochody: volkswagen, którego prowadził 21-letni mężczyzna oraz chevrolet, którym podróżowało małżeństwo (oboje mieli po 32 lata) z dwojgiem dzieci, czteroletnim Stasiem i dwuletnią Marysią.
W wypadku zginęli wszyscy poza dziewczynką, którą najprawdopodobniej uratował ustawiony tyłem do jazdy fotelik. Według badań takie ustawienie znacznie redukuje ryzyko odniesienia poważnych obrażeń w razie wypadku.
Marysia trafiła do szpitala w Gdańsku, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Co dalej z ocalałą dwuletnią Marysią?
Poszukiwaniem osób, które mogłyby się zająć dziewczynką, gdy już opuści szpital, zajmuje się teraz elbląska prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karnowski poinformował dziennikarzy portalu se.pl, że jeżeli nie uda się znaleźć właściwej osoby, prokuratura wystąpi do sądu rodzinnego z wnioskiem o ustalenie opieki nad dzieckiem.
fot. KM PSP Elbląg
Zajebałbym tego młodego Sukinsyna za to co zrobił tym ludziom !
Kolejny lokalny głupek zabił rodzinę