Proces byłego księdza Piotra Natanka rozpoczyna się przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej. Został on oskarżony przez grupę rodziców, z których niektórzy zostali wspomogani przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Prezes Ośrodka Konrad Dulkowski poinformował, że Natankowi zarzucono obrażanie dzieci poczętych za pomocą in vitro. W jednym ze swoich wystąpień, które było transmitowane w internecie, Natane powiedział, że takie dzieci to “nie istota, a zwierzę”.
Natanek naruszył karę suspensy nałożoną na niego w 2011 roku przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza. Mężczyzna kontynuuje gromadzenie w swojej samowolnie wybudowanej tzw. pustelni w Grzechyni grupy swoich zwolenników.
Rodzice urodzonych dzięki in vitro dzieci domagają się przeprosin od Natanka oraz wpłaty określonej sumy pieniędzy na rzecz organizacji, która wspiera rozwój in vitro w Polsce.
Źródło: PAP
Ks Natanek miał rację określić ten sztuczny zapłon że są to zwerzęta.