Mieszkaniec Bartoszyc wezwał policję, podejrzewając swoich gości o kradzież jego robota służącego do sprzątania mieszkania. Po kilku dniach jednak okazało się, że robot dostał się pod łóżkiem i utknął tam.
73-letni mężczyzna zgłosił zaginięcie swojego robota o wartości tysiąca złotych po wizycie znajomych. „Znajomi mężczyzny w trakcie przesłuchań twierdzili, że nie wiedzą nic na ten temat” – powiedziała policja.
Jednak po kilku dniach robot został znaleziony przez właściciela, który przez przypadek odkrył, że zaklinował się on pod łóżkiem. Mężczyzna wycofał swoje zgłoszenie kradzieży i przeprosił policjantów za zachodzące nieporozumienia. Nie wiadomo, czy przeprosił także swoich znajomych za nieuzasadnione oskarżenia. „To już jest poza nami” – powiedziała oficer prasowa policji w Bartoszycach Marta Kabelis.
źródło: PAP