Ruch na ulicach Olsztyna w niedzielę jest niewielki. Pogoda nie zachęca do wypoczynku na powietrzu, a nieliczni spacerowicze nadal stosują przyłbice, półprzyłbice albo pozorują zakrywanie ust i nosów szalikami – wynika z obserwacji.
Od soboty w woj. warmińsko-mazurskim z powodu trudnej sytuacji epidemicznej wprowadzono szereg obostrzeń: zamknięte są hotele i galerie handlowe, baseny i miejsca rekreacji, kina i teatry, od poniedziałku klasy 1-3 wracają do nauki zdalnej. Od soboty obowiązuje również nakaz zasłaniania nosa i ust wyłącznie maseczką. Nie można stosować w tym celu szalików, kominów, chust i bandan. Przyłbice mogą być używane jedynie dodatkowo, oprócz maseczki.
W niedzielę, w drugim dniu obowiązywania ścisłych obostrzeń, na ulicach Olsztyna jest niewielu spacerowiczów – nie zachęca do tego pogoda, jest wietrznie i pochmurno. Może dlatego łatwiej zauważyć, że ci, którzy zdecydowali się na wyjście z domu, nie przestrzegają obostrzeń. Młodzi ludzie na przystankach komunikacji miejskiej, czy spacerujący ulicami nadal „chronią się” szalami, chustami albo kominami. Starsi zaś na twarzach mają jedynie przyłbice lub półprzyłbice. Są też tacy, którzy w ogóle nie stosują jakichkolwiek środków ochrony.
Najbardziej zaskakującą sytuacją była ta, kiedy jeden ze strażników miejskich patrolujących śródmieście miał część twarzy zasłoniętą naciągniętym kominem. Do rzecznika straży miejskiej w Olsztynie nie udało się do czasu nadania depeszy dodzwonić.
St. sierż. Andrzej Jurkun z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zapewnił w rozmowie, że policjanci patrolują ulice miasta podejmują interwencje wobec osób niestosujących się do obowiązujących ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, w tym m.in. sprawdzają czy mieszkańcy stosują się do obowiązku zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, obiektach handlowych czy transporcie zbiorowym.
Ministerstwo Zdrowia podało w niedzielę, że na Warmii i Mazurach przybyły 593 osoby zakażone koronawirusem a jedna osoba zmarła. Najwięcej zakażeń przybyło w powiatach iławskim – 54, działdowski – 43, nidzickim – 45 i w Olsztynie – 171.
Nie zesrajcie się przypadkiem XD
Bardzo dobrze. Wracajmy do normalności. Statystyka kłamie od początku. A ile osób zmarło na grypę? Jakieś parę lat temu o niczym innym nie mówiono jak o zakażonych i zmarłych na grypę. Gdzie się podziały wszystkie choroby? Zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, grypa. Maski w niczym nie pomogły od początku, zamykanie wszystkiego nic nie pomogło.