5.1 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Śmierdzące Płuca Polski [OPINIE]

W mojej dzielnicy od kilku dni strasznie śmierdzi. Wczoraj rano widziałam smog, który początkowo wzięłam tylko za mgłę. Zmieniłam jednak zdanie z pierwszym wdechem po wyjściu na balkon – nieprzyjemne, gryzące i ”spalone” powietrze jednoznacznie wskazuje na swoje pochodzenie. Ewidentnie na pobliskim osiedlu domków jednorodzinnych część mieszkańców znalazła sposób na utylizację swoich śmieci. Tylko dlaczego wprost w organizmach swoich sąsiadów?

Mieszkam na Warmii, która zalicza się do Zielonych Płuc Polski. Jednym z kryteriów należenia do tego obszaru jest czyste powietrze. O ile jeszcze kilka lat temu w Olsztynie nie mówiło się o smogu, a jeśli już, to jako o bycie istniejącym w Warszawie, Krakowie, czy na Śląsku – dziś lokalnie jest to temat coraz częściej brany na tapet. W naszym województwie normy jakości powietrza regularnie przekraczane są nie tylko w jego stolicy. Przed chwilą sprawdziłam w aplikacji ze stacjami pomiarowymi, że właśnie dzieje się tak również w Bartoszycach, Bisztynku, Biskupcu, Giżycku, Gołdapi, Ełku, Nidzicy, Wójtowie, czy Purdzie. 

Mówmy o tym, że powietrze nas dusi (w 2016 w Polsce z powodu smogu umarło 19 tys. osób). Nagłaśniajmy, że według WHO 36 z 50 miast w Unii Europejskiej o największym stężeniu PM2,5 znajduje się w naszym kraju. Rozmawiajmy o tych zawieszonych pyłach, czym one są i że ich wdychanie zwiększa zachorowalność np. na raka płuc albo astmę. Dyskutujmy nad koniecznymi zmianami, aby smog nie zamieszkał z nami na stałe i szukajmy rozwiązań, które będą przystępne dla wszystkich. 

Nie jesteśmy już Zielonymi Płucami Polski, a ich śmierdzącym odpowiednikiem – czy to właśnie chcemy zostawić przyszłym pokoleniom?

15 KOMENTARZY

15 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Osoba z macicą (ono/jejgo)
25 stycznia 2021 06:19

To obok felietonu nie stało, toż to notka prasowa lub artykuł.

Ania
24 stycznia 2021 20:48

Nie ma to jak chcieć podnieść podatki i narzekać, że ludzie, których nie stać na opał, palą śmieciami.