Ponad 400 osób straci pracę. Prezydent miasta chce zorganizować pomoc i liczy na wsparcie rządu.
Zakład Elektrotechniki Motoryzacyjnej, który funkcjonował od 1945 roku, wtedy jeszcze pod inną nazwą, zostanie niedługo zamknięty. W poniedziałek (11.01) Powiatowy Urząd Pracy w Ełku otrzymał informacje o planowanych zwolnieniach w zakładzie. Nie można powiedzieć, by sytuacja spadła na pracowników jak grom z jasnego nieba. Już w piątek, prezydent Ełku, Tomasz Andrukiewicz, informował o planach zlikwidowania spółki przez właściciela. Jak twierdzi, produkcja ma zostać przeniesiona do innego kraju, prawdopodobnie na Ukrainę.
„Rozpocząłem rozmowy z ełckimi pracodawcami o możliwości zatrudnienia pracowników, którzy zagrożeni są utratą pracy w drugiej połowie roku” – poinformował Tomasz Andrukiewicz.
Pierwszą firmą, która zadeklarowała możliwość zatrudnienia części pracowników jest ełcka stocznia ELITE SHIPYARD EŁK. Prezydent zapowiedział, że planuje kolejne rozmowy z innymi firmami, które mogłyby zatrudnić zwolnione z ZEK osoby. Z pomocą idzie mu Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna Podstrefa Ełk oraz Park Naukowo – Technologiczny, które pomagają przy organizacji spotkań z potencjalnymi pracodawcami.
Prezydent zaapelował również o pomoc do instytucji rządowych oraz Powiatowego Urzędu Pracy, by wsparły jego działania w tej inicjatywie, co z pewnością przyspieszyłoby proces znalezienia nowego zatrudnienia dla zwolnionych z Zakładu.
Rozumiem, że koszty produkcji w Ełku są za wysokie, stąd decyzja o przeniesieniu zakładu na Ukrainę?