Jej sprawcą jest najczęściej ktoś z najbliższego otoczenia, właśnie dlatego czasami tak trudno ofierze zgłosić się do odpowiednich służb. Przemoc wobec kobiet to zjawisko powszechne i bardzo niebezpieczne. Nie można tego faktu bagatelizować.
Według danych Amnesty International 25 proc. mieszkanek Europy doświadczyło przemocy fizycznej, a 10 proc. seksualnej z użyciem siły. Na całym świece więcej kobiet umiera wskutek przemocy niż na raka, malarię czy w wypadkach drogowych. Jak pokazują statystyki, problem nie dotyczy wcale małej grupy kobiet – jedną czwartą populacji trudno nazwać marginesem. Przemoc to nie tylko podbite oko, ale również molestowanie, dręczenie psychiczne czy przemoc ekonomiczna. Oprawcami są najczęściej osoby z najbliższego otoczenia ofiary: ojcowie, partnerzy lub rodzeństwo. Dlatego też wykluczenie ich bywa niezwykle trudne. Bardzo ciężko jest zgłosić policji, że gwałcicielem jest brat lub własny mąż. Istnieje również zadziwiające przyzwolenie społeczne na tego typu praktyki, co dokładnie pokazały ostatnie wybory prezydenckie w Olsztynie. Problemu nie można wyprzeć, zrzucając odpowiedzialność na nadużywanie alkoholu czy narkotyków przez sprawców, ponieważ akty przemocy wynikają w dużym procencie z uwarunkowań kulturowych, w których kobieta jest zdegradowana do podmiotu rodzącego dzieci i zajmującego się domem.
Więcej zgłoszeń to większa świadomość?
W 2013 roku w związku z aktami przemocy wobec kobiet wszczęto 1 222 sprawy w całym województwie warmińsko-mazurskim. W tym roku było ich już 1 235. Wzrosła również ilość stwierdzonych przestępstw – z 740 do 825. Aresztowano również 97 sprawców przemocy: liczba ta zwiększyła się o 25 w stosunku do ubiegłego roku. Wszczęto także więcej postępowań Niebieskiej Karty (jest to specjalna procedura obejmująca rodziny, w których doszło do aktów przemocy): – Jeśli jest taka możliwość, zakładamy Niebieską Kartę już podczas trwania interwencji. Procedurą nie zajmuje się jedynie policja, ale również grupa robocza, w której skład wchodzą przedstawiciele ośrodków pomocy społecznej, osoby zajmujące się uzależnieniami i lekarze. Mamy nadzieję, że większa liczba Niebieskich Kart wynika z uwrażliwienia na sytuacje związane z przemocą. Mieliśmy przypadek, że ośmiolatek zadzwonił na policję i poinformował dyżurnego o tym, że jego ojciec bił matkę – mówi Joanna Śmilgin-Lis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Akty przemocy nie występują wyłącznie w rodzinach określanych jako patologiczne, które mieszkają w biednych dzielnicach czy małych miejscowościach. Problem ten dotyczy również dobrze sytuowanych domów.
– Przemoc wobec kobiet nie wiąże się jedynie z patologią. Zdarza się również w rodzinach, gdzie ojciec jest na przykład naukowcem. Do takich rodzin jednak trudno dotrzeć, bo to dzieje się za zamkniętymi drzwiami – komentuje Joanna Śmilgin-Lis.
Nie tylko podbite oko
Żeby lepiej zrozumieć złożoność problemu, trzeba wyjść poza powszechnie pojmowaną definicję przemocy, która związana jest z użyciem siły fizycznej.
– Mieszkałam z matką mojego partnera, z którym miałam jedno dziecko. Zaszłam z nim kolejny raz w ciążę. Od tego momentu zaczęły się problemy, bo on nie chciał mieć drugiego dziecka. Myślałam, że jesteśmy rodziną, ale okazało się inaczej. Mój partner przychodził często w środku nocy i wszczynał przy naszym starszym dziecku awantury. Później wyrzucił mnie z domu. Teraz nawet podczas odwiedzin dziecka miewa pretensje, nie wytrzymuje i wybucha. Każę mu wtedy wyjść z wynajętego mieszkania. Raz musiałam wezwać policję. Dostał ostrzeżenie od sądu, że jeżeli się to powtórzy, to zostanie wszczęte przeciwko niemu postępowanie – mówi pani Iwona.
Pani Iwona znalazła wsparcie w Fundacji na Rzecz Praw Kobiet i Rodziny w Olsztynie. Właśnie tam kobiety mogą otrzymać pomoc od strony prawnej, która często jest dla nich barierą nie do przejścia. W pierwszym etapie przygotowywane są pisma i udzielane fachowe porady. W ubiegłych latach fundacja otrzymywała dofinansowanie, dzięki któremu mogła objąć pełną opieką prawną (łącznie z wynajęciem adwokata) 10 kobiet.
Wiele też zależy od nas samych. Jesteśmy sąsiadami, przyjaciółmi, mijamy dziennie setki osób i jesteśmy świadkami wielu wydarzeń. Nie powinniśmy bać się reagowania na sytuacje związane z przemocą i bagatelizować zachowania naszych znajomych. Przemoc nie dzieje się w małej warmińskiej miejscowości albo w komunikacie policyjnym. Codziennie możemy być jej świadkami, nie zdając sobie sprawy z tego, co dzieje się za ścianą.
*Kodeks karny
Art. 207. Znęcanie się fizyczne lub psychiczne
§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
KM